Autor:
Władysław IzdebskiPROBLEM 34
Pomóżcie Darkowi
Oto co się zdarzyło nam w poniższym rozdaniu:
Internetowy turniej par, obie przed, rozd. N.
|
♠ |
A K W 9
|
♥ |
A 6 5 2
|
♦ |
6 4 |
♣ |
A 10 5 |
|
|
♠ |
3 |
♥ |
9 |
♦ |
K W 10 9 7
|
♣ |
D 9 7 6 3 2 |
|
|
♠ |
10 7 4
|
♥ |
K D W 10
|
♦ |
D 3 2
|
♣ |
K W 8
|
|
|
♠ |
D 8 6 5 2
|
♥ |
8 7 4 3
|
♦ |
A 9 5
|
♣ |
4 |
|
|
530 dla przeciwników!,
a 4♣ byłoby bez jednej, za -100.
West |
North |
East |
South |
|
1 BA
|
pas
|
2 ♥ |
2 BA |
ktr. |
3 ♣ |
pas |
pas |
3 ♠ |
ktr.
|
pas
|
pas |
pas
|
|
|
To ja skontrowałem 3♠. Po rozdaniu sugerowałem partnerowi, że albo wszedł ze zbyt słabą kartą, albo powinien wynieść kontrę na uzgodnione trefle. Partner twierdzi, że nie mam na kontrę.
Proszę o rozstrzygnięcie tego dylematu.
Darek
Kto zawinił?
Czy kontra na 3♠ jest karna, czy też atakująco-obronna, jak sugeruje to Darek?
WPROWADZENIE
W tym konkretnym rozdaniu winę przypisałbym E. Mając fity w obu kolorach partnera oraz wyłączenie i tylko 3 atuty w kolorze przeciwnika powiedziałbym na jego miejscu 4♣. Nawet jeśli je przegramy bez jednej, to przeciwnikom zapewne wychodzi 3♠ (w tej decyzji wspiera mnie prawo lew łącznych).
Jednak problem wydaje mi się interesujący w sensie teoretycznego znaczenia kontry na 3♠. i to może nie w tej konkretnej sekwencji, ale bardziej ogólnej, tj. takiej:
West |
North |
East |
South |
|
1 BA
|
pas
|
2 ♥ |
2 BA |
3 ♠ |
ktr. |
|
Czy oby na pewno kontra powinna być karna? A tak, w ogromnej większości uważają, pytani na tę okoliczność, nasi czołowi brydżyści. Osobiście mam co do tego wątpliwości. Bowiem jeśli uznamy, że nasi przeciwnicy jako tako umieją grać w brydża, to N, uprzedzony odzywką 2BA o złych podziałach, nie wiedząc nic o sile karty partnera, nie powinien licytować 3♠ z fitem tylko trzykartowym. Jeśli zaś przyjmiemy, że N ma 4 piki (razem z partnerem co najmniej 9), to strona WE ma stuprocentową pewność uzgodnienia koloru i ponownie odwołując się do prawa lew łącznych, kontra karna na 3♠ nie ma zbytniego sensu. Raczej widziałbym ją jako kontrę bilansową (punktową) - inwitującą końcówkę. Taką kontrę stosujemy np.w sekwencji:
West |
North |
East |
South |
1 ♥ |
2 ♦ |
2 ♥ |
3 ♦ |
ktr. |
|
|
|
Kontra W jest inwitem do końcówki (3♥ - byłoby "przepychem", sign-off) i nic nie mówi o karach, może być w nich krótkość.
Zaś kontra atakująco-obronna oznacza rozterkę: Partnerze nie jestem pewny, czy oby oni nie są za wysoko? Zdecyduj; spasuj z wartościami defensywnymi, a licytuj wyżej - bez tych wartości.
Ryszard Kiełczewski: A jaka może być? KARNA. Znam takie przypadki, kiedy w wyniku misfitów obie strony stawiały po kilkaset, a licytujący 2BA wynosił kontrę partnera. Przecież ręka W jest dobrze określona, więc kontra E jest KARNA.
Dzięki Rysiu,
Niemal wszyscy są podobnego zdania co Ty. Myślałem, że będą tu większe rozbieżności.
Trochę mnie to stuprocentowe przekonanie dziwi, bo przecież jest różnica miedzy:
A)
West |
North |
East |
South |
2 BA
|
3 ♠ |
ktr.
|
|
B)
West |
North |
East |
South |
|
1 BA
|
pas
|
2 ♥ |
2 BA |
3 ♠ |
ktr. |
|
W przypadku (A) N chcąc powiedzieć, że ma piki i siłę niekiedy z duszą na ramieniu licytuje 3♠. E ma duży komfort licytacji, bo otwarcie 2BA jest nieźle sprecyzowane także co do siły. Kontra E jest karna.
W przypadku (B) N już dobrze poinformował partnera o swojej ręce otwarciem 1BA, wiec nie musi być zbytnio aktywny. Z fitem trzykartowym może spasować i poczekać na reakcję partnera, np.:
West |
North |
East |
South |
|
1 BA
|
pas
|
2 ♥ |
2 BA |
pas |
3 ♣ |
?
|
Kontra na 3♣ będzie wskazaniem siły w składzie zrównoważonym, bowiem S ma jeszcze do dyspozycji odzywki 3♦ i 3♥.
Jeśli więc N, wiedząc o złych podziałach, licytuje 3♠, to powinien mieć 4 atuty. Także ręka W nie jest zbytnio określona co do siły; W ma tyle PC, ile mu Piatnik podarował.
Takie niewymuszone 3♠ (9 atutów na linii) tworzy sytuację nieco podobną do sekwencji blokujących, np:
West |
North |
East |
South |
1 ♥ |
ktr.
|
3 ♥
|
ktr. |
Przecież nikt nie powie, że kontra S jest karna.
Wracając do naszego problemu, zastanawiam się, czy oby kontra nie powinna być wskazaniem siły - służyć bilansowaniu? To mi chodzi po głowie i dlatego dałem ten problem pod dyskusję. Jestem niemal przekonany, że pary włoskie tak właśnie rozumiałyby kontrę.
Rysiek na powyższy list nie zareagował.
Bardzo merytorycznie wypowiedział się Włodek Krysztofczyk:
W sytuacjach kontrowych unikam Arkony. Akurat do tego mechanizmu nie mam zbytniego zaufania (ja też - W.I.), szczególnie w sytuacjach bardziej zawiłych i wymagających zastosowania brydżowej logiki, a nie formułek i wzorów.
Karność finalnej kontry oceniam na 75 % = raczej pasuj. Normalnie gdy jeden z graczy dokładnie zdefiniuje rękę, ten drugi kontruje z karnością bliską 100% (pasuj do diaska!). Obrońca pokazał skład 5-5 i tym samym świetnie określił charakter układowy ręki. Pozostaje tylko problem siły... z bilansu stolika niewiele da się wyciągnąć.
Dlatego sugeruję, że kontrę można znieść z wyjątkową ręką. Podkreślam wyjątkową! Czyli jakieś 6-6, itp,
Oczywiście - jak to w brydżu bywa - może i lepsza byłaby w tej sekwencji kontra atakująco-obronna. Ale czy do każdej sekwencji musimy wprowadzać ustalenia specjalne, niezgodne z naszymi dotychczasowymi przyzwyczajeniami i brzmieniem licytacji?
Po moich liście wyłuszczającym moje wątpliwości Włodek odpisał:
Też Władku się zastanawiałem nad tą licytacją... I także mam wielkie wątpliwości. Myślę tak:
1. Zastanawia mnie atomowa licytacja otwierającego 1BA. Z drugiej strony otwierający miał kilka innych możliwości inwitowania końcówki i pokazania swojego potencjału. Mógł od razu zalicytować kolor przeciwnika, kontrować i dalej kombinować ... Czy jako obrońca mam różnicować te licytacje? Wątpię. Otwierający zalicytował, jak potrafił!
2. My skontrowaliśmy z opozycją kierowo-pikową. Na głowę nasz modelowy skład to 4423. Tylko dlaczego - na maksy! - nie spróbowaliśmy z gęstymi kolorami starszymi (ujawniliśmy to potem kontrując 3♠) wejść natychmiast po 1BA, jakąś odzywką konwencyjną wywołującą kolory starsze? Coś tu nie gra.
Wydaje mi się, że w bajkowym świecie taka kontra byłaby do wyboru, ale w realu, gdzie gracze popełniają błędy, szansikują, próbują wyrwać maksa, a czasem wręcz głupieją, należy spojrzeć praktycznie: dają więc biorę!
Zastanawiałem się, ile oczekuje kontrujący od partnera. Sytuacja jest niepewna i nie wiem, jak to ocenić. Intuicja podpowiada mi, że kontra w tej pozycji wskazuje na 4+LD (i sporo karności związanej z atutami) czyli od partnera oczekuję minimalnej pomocy - około 1 LD.
W sekwencji 1♣-ktr.-4♣-ktr. wysoka wg Arkony karność kontry (rzędu 50-75 %) wynika z przewagi siły, a nie karności związanej z opozycją atutową.To już inna bajka. Pamiętam, że M. Lawrance nie mógł zrozumieć tak wysokiej karności... A my tu po prostu mamy punkty!
Poruszyłeś Władku trudny i niejednoznaczny temat. Dodatkowo zaciemniają sprawę maksy i niestety poziom przeciwników. Na lokalnym turnieju na maksy pół sali "pod presją" zalicytuje 3♠ z trzykartowym fitem. Piszę ogólniki, bo do pomysłu na rozwiązanie jest mi daleko!
Lech Ohrysko: Sekwencja jest tak rzadka i nietypowa, że nie mogę tu się dopatrywać konwencyjnego charakteru kontry. Z Arkony wychodzi 75% i to jest chyba okej - W może znieść z jakimś ekstremalnym układem bez lew defensywnych.
Michał Kwiecień; Karna. Nie jest to chyba pozycja do kontry atakująco-obronnej, jeśli już, to taką kontrę można dać z ręki mówiącej 2BA.
Marek Wójcicki: Moim zdanie karna - jak wchodzący miałby ocenić kiedy zostawić, a kiedy wynieść, gdyby była atakująco-obronna? - ze słabą honorowo kartą wynosić, a z silną pasować? To wydaje się bez sensu. Atakujaco-obronna byłaby z ręki dwukolorowej - coś w rodzaju "maximum overcall double" - nadwyżka układowa i honorowa, dająca szanse na wygranie kontraktu na wysokości czterech, gdy partner ma fit, a na wpadkę, gdy ma opozycję atutową i ukarni.
A więc nasi eksperci dopuszczają misfity w tym rozdaniu, których ja nie przewiduję.
Krzysztof Martens:.
West |
North |
East |
South |
|
1 BA
|
pas
|
2 ♥ |
2 BA |
ktr. |
? |
|
pas - oznacza równe fity,
rktr.- oznacza, pozwalam ci walczyć (a nie, że chcę grac 2BA z rekontrą)
3♣ - wolę trefle niż, kara i wiem co robić, gdy licytacja na tym się nie skończy.
Z tego punktu widzenia, kontra jest karna. Gdyby została poprzedzona rekontrą - byłaby atakująco-obronna. Kontra atakująco-obronna obowiązuje, gdy kolor jest uzgodniony. W tym przypadku, 3♣ mogło być negatywnym wyborem.
Nieco inaczej rozumuje:
Sławek Zawiślak: Wydaje mi się, że kluczem do rozwiązania problemu jest odzywka E po kontrze na 2BA. Pas oznacza jednakowe fity, a 3♣/♦ są wyborami młodszego.
A co oznacza rktr?
Moim zdaniem jest to klasyczne wskazanie siły. To ręka, z którą gramy 3 w młodszy (partner ma zalicytować 3♣) lub oni graja z kontrą.
Z tego powodu, w przytoczonej sekwencji kontrę uważam za atakująco-obronną, typową dla turniejów na maksy.
Podobnie jak Sławek uważam, że należy stosować się do generalnie stosowanych ustaleń, a w tych odzywka rekontra zazwyczaj wskazuje siłę i włącza do współpracy partnera, np.:
West |
North |
East |
South |
1 ♥ |
ktr.
|
rktr.
|
|
albo:
West |
North |
East |
South |
2 ♥* |
ktr.
|
rktr.
|
|
* - słabe dwa |
|
|
Piotr Lutostański: Nie widzę innego sensu niż kontra karna. Otwierający dużo ryzykuje, bo partner może mieć 0 PC, więc musimy mieć mechanizm karcenia go, gdy zastał nieprzychylny układ, bo inaczej niepokojąco wzrośnie statystyczna opłacalność jego akcji.
Tego samego zdania (ktr. - karna) są: Grzegorz Matula, Paweł Niedzielski, Adam Wujków, Darek Kowalski, Julian Klukowski, Wit Klapper, Bogusław Gierulski, Piotr Tuszyński, Boguś Pazur, Konrad Araszkiewicz; Janusz Makaruk, Krzysztof Jassem.
Wasze (Internautów) wypowiedzi
Krzysztof: Wejście 2BA ok, kontra niby też ok - tylko, że dużo lew środkowych, a brak asów!!!! - czyli szybkich lew. Wydaje się, że kontrolują obrońcy 3 kolory, więc przez co NS to 3♠ zrobią?
Ano przez przebitki!! i wist w atu też im nie przeszkadza. Dwa razy na turnieju na maksy naciąłem się już na taką
sytuację: raz kontrowałem ja, raz partnerka - a przeciwnicy niezmiennie swoje 9 lew brali ))), a my zero zapisywaliśmy po swojej stronie do podziału. Więc teraz już zwracam uwagę na asy i kontrukłady impasowe, jakie mam w swojej ręce.
Wina: 60% - E, 40% - W
i dodatkowe 10% winy na układ kart w rękach NS ;) - czyli winny też komputer, który takie wredne układy generuje, choć po licytacji można się było ich spodziewać, bo punktów w w talii jest tylko 40.
Z wypowiedzi Krzysztofa pośrednio wynika, że kontra z opozycją kierową opartą o asa kier upoważniałaby w znacznie większym stopniu do kontry karnej. Popatrzmy więc na tak zmodyfikowane rozdanie:
|
♠ |
A K W 9
|
♥ |
K W 5 2
|
♦ |
6 4 |
♣ |
A 10 5 |
|
|
♠ |
3 |
♥ |
9 |
♦ |
K W 10 9 7
|
♣ |
D 9 7 6 3 2 |
|
|
♠ |
10 7 4
|
♥ |
A D 10 7
|
♦ |
D 3 2
|
♣ |
K W 8
|
|
|
♠ |
D 8 6 5 2
|
♥ |
8 6 4 3
|
♦ |
A 9 5
|
♣ |
4 |
|
|
E ma nadal 6 PC w kierach, a NS nadal wygrają 3♠, a nam - tym razem wychodzi 4♣.
Otóż znacznie ważniejszą rolę w tych przepychankach odgrywa liczba atutów (znowu odwołuję się do zasady lew łącznych), oraz krótkość w kolorze przeciwników. Opisałem to w swej pracy dyplomowej tyczącej koncepcji licytacyjnej E. Manfielda (dostępny jest e-book).
Andrzej Piesiewicz: Zadałeś dwa pytania, przy okazji podając dwie możliwe znaczenia kontry.
Na pytanie: kto zawinił? dla mnie odpowiedź jest jednoznaczna - zawinił E. W sposób oczywisty nie ma kontry karnej - brak lew, brak kontrukładu w pikach, brak asów. Jego kontra w znaczeniu atakująco-obronnym też nie jest dobra. Pomijając już to, że ma znaczenie konwencyjne i partner może jej nie odczytać, to czy może przynieść sukces? Partner ma dołożyć końcówkę, jeśli ma nadwyżki, a przenieść na 4♣ bez nadwyżek. A jak oceni on na przykład taką kartę:
♠ x
♥ x
♦ A W 10 9 x
♣ A D x x x x
Super karta, z punktu widzenia W, a 5♣ jest bez jednej. Przecież kontra N na 2BA i późniejsze zalicytowanie 3♠ mówi o nadwyżce, pełnym ficie pikowym i jest inwitem do 4♠ . ♦K jest na pewno za impasem. E wie, że powinno grać się 4 w młodszy i to niekoniecznie w trefle - być może kara są lepsze - a wywołaniem powinno być w tym przypadku 3BA. Ale można również taktycznie ukryć drugi fit i zalicytować po prostu 4♣.
No to przenieśmy się na pozycję W. Jak ma rozumieć kontrę E? Karna czy inwit? (Rozumiem, że w komentarzu wyjaśnisz, czy i jaka jest różnica między kontrą atakująco-obronną a kontrą-inwit). Taką kontrę można dać wtedy, gdy nie ma przestrzeni licytacyjnej, żeby pokazać swoje intencje. Tutaj z fitem, w zależności od siły i lokalizacji honorów E, po kontrze na 2BA, może zrekontrować, zalicytować 3♠, 3BA, skoczyć w młodszy kolor.
A czy musi mieć pełny fit treflowy? Chyba nie - wystarczy, żeby trefle miał nie gorsze niż kara - nawet 2-1 albo 2-2. Znana, układowa ręka będzie leżała na stole, a ukryte będą honory i - co nie bez znaczenia - wist w boczny kolor nastąpi do ręki silniejszej. Skoro i tak będziemy grać w trefle lepiej zalicytować je od razu, sugerując przeciwnikom sfitowanie koloru, a tym samym im wyłączenie.
A z kontrą karną, w misfitowym rozdaniu nie ma innej licytacji niż zaprezentowana. Czy tak trudno wyobrazić sobie rękę partnera:
♠ D W 10 x
♥ K x x x x
♦ D x
♣ A W
z którą 3♠ z kontrą jest najlepszym interesem?
Andrzeju, zaprezentowana powyżej ręka jest ekstremalnym przypadkiem. Zaś ustalenia systemowe powinny uwzględniać statystykę, nie obejmują przypadków peryferyjnych.
Przykład:
West |
North |
East |
South |
1 ♦ |
ktr.
|
4 ♦
|
? |
Może nam przyjść ręka S:
♠ W x
♥ D x x
♦ K D W 10
♣ x x x x
Wiesz, że przeciwnicy leżą i to nie bez jednej, a kontry dać nie możesz, gdyż nie jest ona karna. Pasujesz i modlisz się o jeszcze jedną (nadwyżkową) kontrę partnera.
Zazwyczaj, gdy przeciwnicy w sposób niewymuszony skocznie uzgodnili kara - to je mają, a powyższa ręka jest statystycznym wybrykiem.
Dalej Andrzej pisze:
No i jeszcze trzeba się zastanowić, czy wejście 2BA było poprawne - w omawianym rozdaniu prowadziło do kontraktu 4♣ bez jednej za -50 lub -100, albo 4♠ też bez jednej za +50 lub +100. Jeśli takie wejście ma być konstruktywne, to oczywiście ręka W jest za słaba. Jeśli ma charakter blokujący, to zupełnie dobrze mieści się w moim pojmowaniu brydża, no może powinna zawierać ♣10.
Zupełnie innego zdania jest ekspert Grzegorz Matula;
Jeśli mam "normalne" 2BA, spodziewam się wpadki co najmniej bez dwóch. Jakie jest dla mnie "normalne" 2BA? Minimum to coś takiego jak: ADWxx i KW10xx.
A więc wielu tu zależy od stylu gry. Ja jestem w ekipie Andrzeja Piesiewicza - uważam, że w licytacji dwustronnej trzeba być aktywnym, zwłaszcza z układową ręką. Oto opinia Marshalla Miles`a, którą zaczerpnąłem z jego książki " Licytacja dwustronna XXI w.":
"Po otwarciu przeciwników 2♥ (słabe dwa) należy z ręką:
♠ K D 8 7 5 2 ♥ 6 ♦ A 8 5 ♣ 9 4 2
wejść 2♠, bo nie trudno sobie wyobrazić rozkłady, przy których nam wychodzi 4♠, a przeciwnikom - 4♥. Jeśli spasujemy, nasz biedny partner nie da sobie rady z kartą:
♠ A 10 6 ♥ 10 8 3 ♦ K D 9 7 3 ♣ W 6
Uważam wręcz, że z taką ręką powinniśmy wejść pikami niezależnie od tego, czy przeciwnik otworzy 2♥, 3♥, czy 4♥!
Owszem, wejście na poziomie czterech grozi wpadką za 1400, ale ewentualnych korzyści jest jeszcze więcej:
1) możemy wygrać 4♠
2) przeciwnicy mogą wspiąć się na 5♥ i przegrać bez jednej
3) przeciwnicy mogą nie skontrować
4) 4♠ z kontrą może okazać się opłacalną obroną.
Łącznie z otwierającym mamy mniej niż połowę punktów w rozdaniu. Duża część pozostałych może z powodzeniem znajdować się u partnera."
Takie podejście do licytacji dwustronnej zaczyna być standardem (wystarczy pooglądać relacje na BBO). Oczywiście ma to swoje koszty w strefie szlemowej, często też nie wiadomo czy to my jesteśmy w ataku, czy oni. Dlatego zmieniła się zupełnie koncepcja tzw. forsującego pasa, itp. Itd.
Maciej Zerkowski: Kontra w sytuacji jak wyżej jest w 100% karna, przecież karta W została dokładnie opisana. Moim zdaniem W nie ma na 2BA, powinien przepasować 2♥ i dopiero po obiegających 2♠ obowiązkowo wznowić przez 2BA.
Maćku jeśli nie zalicytujesz 2BA, to licytacja może wrócić do Ciebie także na poziomie trzech lub czterech pików.
Krzysiek Gawor: Ogólnie dziwne rzeczy się działy. Co oznacza kontra na 2BA? ("Partnerze - serio mam na otwarcie 1BA?)". Przecież tam są 3 LD (nie wierzę, że 2 piki przechodzą).
3♣? - czemu? Dajemy rktr. (równe młode) albo pas (równe młode) zależy jak się umówiliśmy.
Kontra na 3♠?? Że niby mamy lewy w kierach? OK niech będą 2 lewy w kierach. Partner dostawi 2 lewy w młodych. To ciągle swoje.
Reasumując:
2BA bardzo ostre (czy błędne, zależy od stylu gry pary). Mnie się nie podoba 3♣, to aż ciężko komentować. Bez ustaleń pasuję i przegrywam 2BA z kontrą bez jednej, co powinno być dobrym zapisem (jeśli partner ma normalne wejście 2BA) kontra na 3♠ - zaryzykowałem, nie wyszło, przepraszam partnerze.
Podział winy:
W: zależy od preferowanego stylu gry, od 20-100%
E: 80% (z czego nie wynika, że wina W to 20%)
Sebastian Krzemień: Według mnie kontra jest karna. Nawet gdyby była atakująco-obronna - nie widzę wielkiej defensywy w karcie E...
Wojtek Bernaciak: Z silnym BA walczymy układem. Siła mile widziana zwłaszcza w niebezpiecznych założeniach. Zatem sympatyzuję z wejściem 2BA. KTR Darka spełnia wymogi twardej walki w strefie częściówki w turnieju na maksy. Nie obiecuje opozycji atutowej. Przecież słychać aż w Otwocku, że "oni mają
piki jak byki". Gdyby W dołożył mniejszy układ i szybsze lewy np. A i K w młodych, wówczas zapewne zapis weźmie strona WE. Tymczasem W praktycznie ma tylko układ. Powinien zatem odejść w 4♣. Zwłaszcza, że Darek wprzódy licytował 3♣, a nie RKTR. Na koniec uwaga ogólna. Wzajemne oskarżanie się podczas gry zwykle źle się kończy. Następnym razem W straci bojowość i nie wejdzie 2BA oddając przeciwnikom "pole".
Jerzy Lubowicz: Zawinili obaj gracze:
1) gracz W uznając, że kontra partnera jest karna. Z licytacji wynika, że przeciwnicy mają bardzo dobrze uzgodniony kolor i partner ma co najwyżej trzy karty w pikach. W ręce W trudno jest się dopatrzyć chociażby 1 lewy defensywnej, stąd przyjęcie kontry (propozycyjnej?) partnera jest raczej błędem, tym większym, że partner wcześniej zgłosił nieobiecujące niczego (poza fitem) 3♣.
2) gracz E licytując źle przez dokładnie wszystkie okrążenia.
Jego 3♣ po kontrze było bardzo anemiczne. Z tak dobrymi fitami w obu młodszych lepiej było po kontrze spasować, aby partner wybrał dłuższy (lepszy) kolor lub może nawet z uwagi na graniczną siłę zrekontrować (za czym się jednak nie opowiadam). A jeśli już wybrałem 3♣, to bardzo wątpliwa jest teraz kontra atakująco-obronna, bo w końcu na ile własnych lew mógł liczyć? Na góra 3 ?? A skoro S dał transfer, to chyba nie z zerową w sile ręką?
Kontra N na 2BA też chyba obiecywała rękę lepszą niż minimum otwarcia. Stąd kontra na 3♠ była akcją co najmniej wątpliwą
. Ja bym raczej zalicytował 3BA - partnerze wybierz pomiędzy treflami a karami.
Trudno jest precyzyjnie podzielić winę pomiędzy graczy, ale niech będzie:
45% winy W, a 55% winy spada na gracza E.
Jurku, transfer 2♥ nie obiecuje żadnej siły, może to być np. 5-6 blotek pikowych i koniec karty.
Wojciech Majchrowski: Kontra jest zdecydowanie karna. Pozostaje pytanie, czego spodziewa się E po wejściu W. Sam E ma 0+2+0+1/2=5/2 lewy na kontrakt przeciwników, moim zdaniem W powinien dokładać minimum jedną lewę defensywną. Kontra E jest więc mocno naciągana, choć możliwość łączenia atu i pancerne kiery trochę ją usprawiedliwiają - my sami nie obłożymy, ale przeciwnicy nie mają przez co wygrać. Z pozycji W natomiast widać, że jego ręka nie spełnia oczekiwań partnera - raczej powinniśmy wynieść w 4♣.
Reasumując, E powinien pasować. W, w zaistniałych okolicznościach - kontrę wynieść w 4♣.
Podział winy: E - 67%, W - 33%
PODSUMOWANIE
Jak widać, nie jest łatwo wyciągnąć ostateczne wnioski pozwalające określić charakter kontry w omawianym problemie, a jeszcze gorzej w sekwencji:
West |
North |
East |
South |
|
1 BA
|
pas
|
2 ♥ |
2 BA |
3 ♠ |
ktr. |
|
Gdy spytałem o powyższą sekwencje Krzysztofa Martensa, otrzymałem odpowiedź:
Władku,
To chyba jest zła droga. Nie da się w ten sposób skodyfikować znaczenia kontry. Znaczenie kontry zależy od tego co trzymam w karcie. Jak mam renons pik - pachnie karną, gdy mam dwa piki i jednego kiera - pachnie wartościami kierowymi.
ręka typu:
♠ x
♥ x
♦ D W 10 x x
♣ K D W 10 x x
totalny brak lew, skłoni mnie do zniesienia.
Zaś z:
♠ x
♥ x
♦ A K x x x
♣ A x x x x x
zawsze spasuje.
Kontra oznacza - nie mam innej sensownej licytacji. Na czysto karną nie bardzo się zgadzam. Określam ją jako sytuacyjno - amerykańską. (KM)
W żadnym razie nie zgadzam się na tzw. kontrę stricte amerykańską (na zgadnięcie). Pomysł ten zrodził się już ze 20 lat temu.
Przykład 1
West |
North |
East |
South |
|
1 ♦ |
pas
|
1 ♥ |
pas |
2 ♦ |
ktr.* |
pas
|
? |
|
|
|
* - amerykańska |
Jeśli jako W mam krótkość karo, to pasuję - zakładam, że partner ma trapping-pasa.
Jeśli mam ze 3 kara, znaczy, że partner ma krótkość karo i wywołuje piki i trefle.
Przykład 2
West |
North |
East |
South |
|
2 ♦ * |
pas
|
2 ♥ |
ktr.** |
|
|
|
* - multi; ** - amerykańska |
Kontra W jest albo wywoławcza albo wskazuje kiery (karna). Partner ma to odgadnąć, a pomoc ma uzyskać od otwierającego, jeśli N spasuje - ma kiery.
Widziałem relację w jakimś brydżowym czasopiśmie, gdy N spasował na taką kontrę z pikami, więc w piki (może w BA - nie pamiętam) próbował grać E, gdy mieli na osi 9 kierów.
O kontrze amerykańskiej, tak jak o każdej konwencji muszą być poinformowani przeciwnicy, którzy nie omieszkają tego wykorzystać.
W każdym razie ze stosowania tej konwencji zrezygnowali sami jej twórcy - Amerykanie.
Zapewne Krzysztof miał na myśli przede wszystkim tzw. kontrę sytuacyjną, której znaczenie rozczytuje partner na podstawie analizy dotychczasowej licytacji oraz własnej karty. Ale dotyczy to zwykle licytacji bogatszej w informacje.
Wracając do naszego autentycznego rozdania nie podejmuje się wydać ostatecznego werdyktu co do znaczenia kontry na 3♠. Mam jednak nadzieję, że zawarte w tym artykule treści mimo wszystko wzbogaciły Waszą brydżową wiedzę. Może nawet tak bardzo, że macie już w pełni wyrobiony pogląd co do znaczenia tej kontry.
Władysław Izdebski
PS1. Od jednego z ekspertów - Darka Kardasa, nie otrzymałem odpowiedzi na czas, ale...
Władku,
Mój brak odpowiedzi wynikał z faktu, że musiałbym zacząć do słów: "Moim zdaniem...", jako że przeszukując moje włoskie archiwa nie znalazłem podobnej sekwencji.
Pomyślałem, że moje zdanie nie bardzo ludzi obchodzi - stąd brak odpowiedzi.
Gdy pierwszy raz zobaczyłem problem uznałem że kontra jest karna i pomyślałem, że ciekawsza byłaby sytuacja, gdyby otwierający zalicytował 3♠ bezpośrednio po 2BA. W takim przypadku uznałbym kontrę za punktowo-wywoławczą. Kilka dni później zmodyfikowałeś sekwencję do tego właśnie przypadku.
Ponieważ w Warsztatach zamieściłeś opinie ekspertów, zanim zacząłem pisać ten tekst wypadało mi się z nimi zapoznać.Jak to zwykle bywa, ekspertem którego opinie są mi najbliższe jest... Władysław Izdebski.
A przekonanie, że Włoskie pary rozumiałyby kontrę jako "wskazującą siłę" w 100% celne. Nie znając Twojej opinii nazwałem ją przecież punktowo-wywoławczą (mentalnie odciąłem się jakiś czas temu od polskiego rozumienia licytacji).
Jest tylko jeden problem, o którym kiedyś rozmawialiśmy. Włosi opracowują swoje systemy znając swojego przeciwnika. Są to systemy (ogólniej: filozofia licytacji), które mają się sprawdzić w meczach na znakomitą opozycję. Problem który przedstawiłeś pochodzi z internetowego turnieju na maksy. Inna konkurencja, inna opozycja...
Pozdrawiam serdecznie - Darek (Kardas)
PS 2. Komentarz ostateczny Włodka Krysztofczyka
Jeszcze raz wróciłem do problemu… Jestem akurat mniej zajęty i – co najważniejsze - mam wolną głowę.
Oczywiście uważnie przeczytałem wypowiedzi ekspertów, czytelników i Twoje komentarze.
Świetna lektura! Mnóstwo ciekawych opinii!
Niestety głębsza analiza problemu doprowadziła mnie od kiepskiego wniosku: nie warto nad tym myśleć! Nie żeby problem był nieciekawy. Rzecz w tym, że sekwencja jest szczególna a ilość bocznych śladów, często sprzecznych, całkiem spora.
Wiem, że brzmi to enigmatycznie i cóż.. niezbyt zachęcająco. Postaram się przedstawić swoje racje przedstawiając jeden ślad:
W N E S
1ba pas 2♥ 2ba
Ktr
No właśnie …co oznacza kontra. Przy stoliku brzmiała jak PAŁA .Ale –zakładając jakiś tam poziom gry- znaczenie karne nie ma sensu. Gdy chcemy skontrować potulnie pasujemy na forsującą sekwencję i kontrujemy w kolejnym okrążeniu.
W N E S
1ba pas 2♥ 2ba
Pas 3♣ pas pas
Ktr (karna=100% karności)
Idąc dalej widzimy, że nasza kontra powinna włączać partnera do walki. Mamy niezłą kartę i obowiązkowo fit pikowy. Dajmy szansę partnerowi zbilansować rozdanie.
Przecież partner z 6 PC nie będzie wiedział czy warto się pchać do licytacji. Możemy grubo postawić, gdy wpadniemy w misfity.
Kontra otwierającego JEDNOZNACZNIE wskazująca na fit zabrzmi jak piękna muzyka!
Już z fitem czterokartowym zdecydowanie lepiej jest zalicytować od razu 3♠ bądź bardziej zachęcająco 3♣/3♦ lub 3♥.My już wiemy ,że trzeba grać w piki .Nie możemy prowokować wymiany informacji przez obrońców, wdawać się w bijatykę, ułatwiać wistu itd. Nie ma sensu !!
Czyli z fitem czterokartowym licytujemy od razu ,jeśli kontrujemy to uznajemy, że bez pomocy partnera nie chcemy nic grać.
W N E S
1ba pas 2♥ 2ba
Ktr 3♣ pas pas
3♠
Taka sekwencja nie powinna mieć miejsca. Tak wynika z powyżej przedstawionego rozumowania. Skoro tak to jesteśmy w jakimś obszarze nieoznaczonym. Mówiąc wprost nie da się czystą logiką rozwiązać problemu, ktoś tu improwizuje i nie zawsze postępuje logicznie. W tej sytuacji zdroworozsądkowa akcja (kontra karna 75%) wydaje się właściwym postępowaniem.
75 % karności nie wynika z prawa lew łącznych ani z faktu, że N zalicytował od razu.
W N E S
1ba pas 2♥ 2ba
Ktr 3♣
Ostatnia odzywka praktycznie musi być dana z pełnym fitem. Inaczej coś tu nie gra.. Obrońcy rezygnują z pierwszego wejścia do licytacji z 5-4 w starych albo ze starszą szóstką?? NS mają pełny fit i w szczególnej sytuacji mogą licytować dalej.
Ja doczytałem, że Twoje poglądy są nieco inne
W N E S
1ba pas 2♥ 2ba
pas 3♣
Ty wolisz aby pas był enigmatyczny, także z Fitem pikowym. Ja wręcz przeciwnie.
Jeszcze jeden drobiazg… Dwaj eksperci wydali sprzeczne opinie, a Ty obydwu poklepałeś po plecach!
Krzysztof Martens uważa ,że w sekwencji
W N E S
1ba pas 2♥ 2ba
Ktr rktr
Rekontra jest próbą włączenia partnera do walki. Jako obrońcy nie wiemy czy potem kontrować 3♠, iść wyżej… Takie ujęcie sprawy wydaje mi się standardowe. Podobnie choćby jak w sekwencji
2♥ ktr rktr
Rekontra wcale nie jest karna, raczej sposobimy się do akcji. Jasne, mamy kartę, ale nie wiadomo jeszcze czy zagramy w kiery, może oni z kontrą itd. I podobnie jak w powyższym przykładzie pas jest przepustka do kontry karnej
2♥ ktr pas 3♣
Pas pas ktr
Ktr=karna, 100% karności.
W Stronger Competitive Bidding Marshall’a Miles’a znalazłem następujące rozdanko
W N E S
3♥ ktr ?
My mamy ♠AWx ♥Jx ♦AKxx ♣K10xx
Miles pisze, że jeśli spasujemy dobiegnie do nas 3♠. I co teraz ? Inkasujemy +100, +300 czy może oddajemy -530.
W N E S
3♥ ktr rktr
Rekontra w takiej sytuacji powinna prosić partnera o kooperację i umożliwia mu dalszą licytację mimo, że otworzył blokująco. Łamiemy pewien kanon: otwierający blokująco licytuje jeszcze raz!
Z kartą np. ♠x ♥KDxxxxx ♦Dxx ♣xx mamy oczywistą dalszą licytację 4♥.Ale z innym przydziałem od łaskawcy Płatnika ♠Kxx ♥D109xxxx ♦x ♣xx wydajemy wyrok na naszych wrogach (teraz już przyjacielach !)
Natomiast zupełnie inaczej wygląda w sekwencji
1♥ ktr rktr
Tu rekontra nie włącza w tak znacznym stopniu partnera do współpracy. Dopiero znaczna niemodelowość ręki otwierającego winna go skłonić do licytacji własnej.
Czyli tu PAS nie jest przepustką do dalszej karnej kontry
1♥ ktr PAS 2♣
Pas pas ktr
W polskim stylu gry taka kontra wskazuje na średnią rękę z kolorami pozostałymi. Walczymy!
Oczywiście taki styl jest kwestią uzgodnień. Bo przypominam o starej koncepcji Manfield’a ,wg której taka sekwencja oznaczała 10+ PC,bardzo zrównoważoną kartę 3-3-3-3 !
Do modelowej 5332 u partnera wychodzi piękna kontra karna.
Sławek Zawiślak przedstawił inny pogląd.
W N E S
1ba pas 2♥ 2ba
Ktr rktr
Według Sławka rekontra ma klasyczne znaczenie: wskazanie karty. I w konsekwencji dalsza licytacja obrońcy ma charakter decyzji.
Na coś trzeba się zdecydować! Ja zdecydowanie popieram pogląd Martensa, Milesa…
I na zakończenie…
Tu się zgadzam! Kontra ma charakter kooperacyjny.
W N E S
1ba pas 2♥ 2ba
3♠ ktr
Pozdrawiam (do łatwiejszych problemów!!!)
wlodekk
PS 3. Włodku, różnice między nami wcale nie są duże i wynikają raczej z niedomówień... - ale by je wyjaśnić, trzeba by napisać kolejny artykuł, być może znacznie obszerniejszy od tego.
Władek