<< Strona główna
Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Poznajmy się BBO
Szukaj

Autor: Zbigniew Szurig
Artykuł z m-ka Brydż 10/1980
Zbigniew Szurig

KIEDY KONTROWAĆ?


Różne znaczenia kontry i dalsza licytacja po kontrze wywoławczej były już niejednokrotnie przedmiotem naszych rozważań w „Brydżu". Jednakże obserwacja poczynań praktycznych nawet zdawałoby się nieźle wyszkolonych graczy, prowadzi do wniosku, że operowanie kontrą sprawia im ciągle poważne trudności. Dla ilustracji rozważmy dwa rozdania z rozgrywanego w Warszawie turnieju Philip Morris.

1. Gracz E ma rękę:

K 10 7      8      D 9 7 5 3 2      K D W

W założeniach WE po partii,  licytacja  przebiega:

West North East South
 3  pas  pas  3
 pas  4  ?  

Czy WE powinien kontrować? Prawie połowa graczy zajmujących tę pozycję doszła do wniosku, że tak i po rozdaniu była wielce zadziwiona, jak NS zapisywali sobie 690 za nadróbkę z kontrą, gdyż pełny rozkład czterech rąk wyglądał jak niżej:

 
 9 6 5 2
 7
 A 8 6
 A 10 9 6 4
 
 4
 K W 10 9 5 4 3 2
 K W 4
 3
 K 10 7
 8
 D 9 7 5 3 2           
 K D w
 
 A D W 8 3
 A D 6
 10
 8 7 5 2
 

Czy rzeczywiście E musiał kontrować, a przeciwnicy zrealizowali kontrakt tylko dzięki wyjątkowym, niemożliwym do przewidzenia układom? Nic podobnego, gracz W nie obiecywał żadnej lewy defensywnej, a sam mógł liczyć tylko na dwie lewy. Jasne jest bowiem, że przeciwnicy przy niezbyt wielkiej sile honorowej muszą mieć ręce układowe i najprawdopodobniej dziewięciokartowy kolor pikowy. Kontrakt 4 nie został przy tym zapowiedziany na ślepo lecz wylicytowany. Przecież zupełnie inaczej wyglądałaby sytuacja, gdyby W otworzył 4 (jak to miało miejsce na kilkunastu stołach) a S po dwóch pasach zalicytował 4. Wtedy gracz E może zastać u partnera nawet trzy piki i zapisać 500 po swojej stronie. Powie ktoś może jednak, co za różnica, czy przeciwnicy zapiszą 690 po takiej czy po innej licytacji. Oczywiście wyniku rozdania to nie zmieni, ale aby osiągnąć coś w brydżu na wyższym szczeblu trzeba jednak nauczyć się odróżniać decyzje błędne od nieszczęśliwych. Po tak „mocnym" słowach wypada sięgnąć do mocnego autorytetu. E. Kapłan opisując finały drużynowych Mistrze USA analizuje następujące rozdanie:

 
 D W 9 3
 5 4
 W 3
 A 6 5 4 2
 
 8 7 2
 D 9 8 7 6
 D 6 5 4
 3
 A K 10 6 5 4
 A 10 2
 A 10 2
 8
 
 ---
 K W 3
 K 9 8 7
 K D W 10 9 7
 

W sytuacji NS po partii, licytacja przebiegała:
Pokój otwarty:

West
Wold
North
Soloway
East
Smith
South
Goldman
pas  pas 1 2
 pas  4  pas 5
pas pas ktr.    pas...

Pokój zamknięty:

West
Kantar
North
Wolff
East
Eisenberg
South
Hamman
pas  pas 1 2
 pas  3 ktr. 5
pas
pas
ktr.
   pas...

Na obu stołach rozgrywający trafił kiery i zrealizował 11 lew zapisując 750. W czym więc tkwi różnica?   Otóż w pokoju zamkniętym Eisenberg kontrując 3 (odzywka - jak   pisze Kaplan automatyczna) zdradził  już posiadanie asa kier i kontrując następnie  5 stracił tylko 4 PM. Natomiast w pokoju otwartym Smith zablokowany skaczącą odzywką 4 Soloway'a nie zdradził silnej odzywki. Gdyby więc spasował na  5 prawdopodobnie rozgrywający  po ukazaniu się już asa, króla pik i asa karo, „chybiłby" kiery i wpadł bez jednej. Różnica 14 PM, która w to przypadku  przyniosłaby  zwycięstwo w meczu (całe 128 - rozdaniowe spotkanie zakończyłoby różnicą 7 PM).
Wróćmy jednak do turnieju w Warszawie. Oto drugie z rozdań, gdzie - zdaniem wielu „praktyków" - trzeba skontrować.

 
 D 10 6
 6 5
 A 10 7
 D W 10 7 6
 
 5
 A D W 10 9 4 3 2
 W 8 6
 3
 K 9 8 7                  
 K 8 6
 K 3 2
 9 4 2
 
 A W 4 3 2
 ---
 D 9 5 4
 A K 8 5
 

W sytuacji obie strony przed partią S na trzecim ręku otwierał 1, a W zwykle wchodził skacząco kierami. Gdy NS dochodzili do 4, E bądź od razu kontrował, bądź też  „po przepchnięciu" obroną 5 na 5, kontrował z przekonaniem, że po skrócie kierowym położy .przeciwników „bez wszystkich". Tymczasem... Rozgrywający po przebiciu pierwszego kiera przeszedł treflem na stół ł zaimpasował piki atutując jednak dwa razy a następnie wyrabiając lewy karowe. Łatwo sprawdzić, że mimo uzyskania przez E przewagi atutowej kontrakt jest nie do przegrania.
Jakie wynikają stąd wnioski natury ogólnej? Ograniczymy się do trzech zasadniczych. Były one wprawdzie wielokrotnie już publikowane w różnych opracowaniach, nie znaczy to jednak, że są przestrzegane przez ogół brydżystów.
Po pierwsze, trzeba zawsze brać pod uwagę, czy kontrakt został zalicytowany „na ślepo" względnie w sytuacji wymuszonej czy też został zapowiedziany w licytacji, w której przeciwnicy mieli szansę wymiany informacji. Porównajmy dla ilustracji dwie sytuacje. Obie strony są po partii i gracz E ma rękę:

A 10 6     8 4     A W 10 6     9 7 5 2

W   pierwszym   przypadku   licytacja   przebiega:

West North East South
1 BA  2  ?  

zaś w drugim:

West North East South
1 BA  ktr.  rktr.  2
 pas  pas  ?  

Wejście 2 bezpośrednio po otwarciu 1BA na pewno oparte jest na odpowiednim longerze i dostatecznej ilości lew wygrywających. Dlatego też E powinien raczej zrezygnować z 'kontry i zalicytować 3BA. Zgłoszenie odżywki 2 przez gracza S po rekontrze jest natomiast typowym przykładem licytacji wymuszonej, gdyż nie może mieć on żadnych wartości honorowych, a longer pikowy jest najprawdopodobniej pięciokartowy. Dlatego też w drugim przypadku E powinien kontrować.

Przejdźmy teraz do sformułowania drugiej zasady odnoszącej się przede wszystkim do gry turniejowej. Orzeka ona, że w żadnym przypadku nie należy - gdy istnieje choć niewielka szansa, że przeciwnicy zrealizują kontrakt - kontrować karnie w sytuacji, gdy przeciwnicy zostali wpędzeni ,,o oczko" wyżej naszą licytacją obronną. Przecież, jeśli kontrakt zostanie przegrany bez jednej, udana kontra nie spowoduje poprawy naszego wyniku, nieudana kontra natomiast przyniesie nam stratę około pół maksa (wynik zerowy zamiast średniej).

Trzecia zasada dotyczy (wreszcie!) sytuacji, gdy nie tylko możemy kontrować, ale jest to nawet naszym obowiązkiem. Chodzi tutaj o sytuacje, w których kontra ma na celu ostrzeżenie partnera przed dalszą licytacją, uzależnione bądź słabością naszej ręki bądź - co jest szczególnie istotne - posiadaniem wartości w kolorze przeciwnika. Jeśli na przykład w równych założeniach W ma rękę:

K D 10     K D W 7 4     8     D 10 6 4

a licytacja przebiega:

West North East South
1  1  4  4
 ?    

powinien on bezwzględnie kontrować. Oczywiście kontra wcale nie jest pewna, jednakże należy za wszelką cenę unikać sytuacji, w której my przegramy 5 też bez dwóch, mogąc położyć (bez jednej lub bez dwóch) kontrakt 4.
Warto przy tym zauważyć, że sytuacja, w której jedna strona licytuje końcówkę kierową, a druga broni lub atakuje 4 występują szczególnie często i właściwe decyzje są tutaj „warte" nieraz kilkanaście punktów. Aby ułatwić ich rozwiązywanie, E. Manfield zaproponował następującą zasadę.
Jeśli w licytacji typu:

West North East South
1  pas  1  1
 2 2  ?  

gracz E ma rękę upoważniającą do zgłoszenia końcówki, może zalicytować ją bezpośrednio tylko w sytuacji, gdy wie co zrobić po ewentualnym zgłoszeniu przez przeciwnika kontraktu 4. Jeśli jest inaczej, należy poprzedzić końcowe 4 ♥  jakąkolwiek odżywką forsującą.

wykonanie: Strony internetowe gdańsk - Netidea.pl