<< Strona główna
Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Poznajmy się BBO
Szukaj

Autor: Władysław Izdebski
Władysław Izdebski
Tendencje współczesnego brydża (1)
 
W latach 60-tych niektórzy teoretycy zapowiadali koniec systemów naturalnych. Przewidywania te w żadnym razie się nie sprawdziły. Dziś, pół wieku później, zdecydowanie dominuje naturalny styl licytacji. Przeglądając systemy (karty konwencyjne z Bermuda Bowl 2007) kilkudziesięciu najlepszych par świata stwierdziłem, że ponad 80% z nich stosuje w pełni naturalną bazę otwarć; otwarcie 1 – 3+ trefle (u niektórych 2+ trefle), 1 – 4+ kara (u niektórych 3+ kara), 1/ - u większości par z pięciokartu, u niektórych z czwórki. Otwarcie 1 w kolor niesie informację o długości koloru. Tak więc, istnieje niemal powszechne przekonanie, że w dobie brydża totalnego otwarcie naturalne daje dobry start, na okoliczność licytacji dwustronnej.
Jeżeli zaś chodzi o licytację jednostronną, to nastąpił wyraźny skok jakościowy w sekwencjach środkowych, z naciskiem na precyzję licytacji szlemikowej (wiele gadżetów i konwencji, niekiedy dosyć skomplikowanych). W licytacji dwustronnej także pojawiło się nieco nowych pomysłów. Generalnie, bardzo duży akcent położony jest na wszelkiego rodzaju akcje utrudniające życie przeciwnikom, a więc mnogość otwarć i interwencji blokujących. Do takich otwarć należy także stosowane coraz częściej (zwłaszcza w założeniach przedpartyjnych) słabe 1BA.
Oto przykład skakania przeciwnikom do gardła z Bermuda Bowl 2007, mecz USA - Norwegia (finał).

Obie po





 K W 10 7 2
 K W
 K 10 7 4
 D 8
 
 A 9 8 4
 10 8 5 4
 W 5
 A K 6
 D 3
 D 2
 9 8 6 2
 W 7 5 4 2
 
 6 5
 A 9 7 6 3
 A D 3
 10 9 3
 
 
West
Weinstein
North
Tundal
East
Garner
South
Groetheim
 1  1  3  ktr.
 pas  3  pas  pas
 pas      
 
 Proszę zwrócić uwagę na ten mocno ryzykowny (obie po) skok Gernera (USA) na 3 (oczywiście możliwy tylko przy otwarciu obiecującym 3+ trefle). S zrobił co mógł, dał kontrę negatywną. 3 zostało przegranej bez jednej za 100. Można powiedzieć: Gartner wystawił się za -800, by wziąć skromne +100. Nie namawiam do aż tak agresywnej gry. Zapewne nie licytuje tak na co dzień Garner, być może stan meczu (USA przegrywało ten finał) zwiększył jego aktywność w licytacji. Jednak jest niewątpliwym faktem, iż dzisiejszy brydż jest niezwykle agresywny i chociażby dla tego należy zachować naturalny charakter otwarć, gdyż ułatwia to szybkie znalezienie koloru do gry. W licytacji najważniejsze jest bowiem znalezienie dobrze uzgodnionego koloru. Nawet jeśli wtedy nieco zawyżymy kontrakt i przegramy go bez jednej, a nawet bez dwóch, to często będzie on opłacalną obroną. By potwierdzić tę tezę, zmieńmy minimalnie zaprezentowane powyżej rozdanie, dodajmy otwierającemu jednego trefla:

Obie po





 K W 10 7 2
 K W
 K 10 7 4
 D
 
 A 9 8 4
 10 8 5 4
 W 5
 A K 8 6
 D 3
 D 2
 9 8 6 2
 W 7 5 4 2
 
 6 5
 A 9 7 6 3
 A D 3
 10 9 3
 
 
  Teraz 3♣ przegramy prawdopodobnie bez jednej (po optymalnej obronie, bez dwóch), a przeciwnicy mają do wygrania końcówkę 4. W kontekście powyższego, skok Garnera na 3, nie wydaje się być aż tak szaleńczy. Po prostu nieco zwiódł go partner, mając minimalną liczbę trefli (statystycznie mieć ich powinien raczej cztery). Jeszcze jedno; takie blokujące uzgodnienia koloru są niemal bezkarne, gdyż kontry obrońców mają charakter wywoławczy.
Od dłuższego czasu namawiam naszych brydżystów do otwarcia 1z czwórki (także w układzie BA). Ułatwia to niezwykle licytację dwustronną. Niedawno nadszedł do redakcji list z zapytaniem, co zalicytować w sekwencji:

West North East South
 1 ♣*  2  ?  

* WJ 2000, a więc 1 nie wyklucza 4 kar.
 
Z ręką:

6 4     K D     10 8 7 6 4   A 10 8 6

 Czytelnik pisze: Nie mogłem dać kontry – brak czterech  kierów, nie mogłem zgłosić 2BA – brak stopera w pikach, forsujące 3 – to brydżowa zbrodnia, więc spasowałem. A całe rozdanie wyglądało tak:
 
Turniej par,
obie po.




 D W 10 8 5 3
 A 3 2
 W
 D 5 2
 
 K 7 2
 W 6 5 4
 K D 9 3
 K 4
 6 4
 K D
 10 8 7 6 4
 A 10 8 6
 
 A 9
 10 9 8 7
 A 5 2
 W 9 7 3
 

Po wiście K, rozgrywający zapisał sobie 110, a nam wychodziło aż 4.
Jakież łatwe zadanie miałby E, gdyby W mógł otworzyć 1.
A teraz popatrzmy co się przydarzyło naszej czołowej parze podczas supermeczu o wyłonienie reprezentacji Polski na Bermuda Bowl 2007

Obie przed






 K 8 6
 W 10 9
 10 6 4
 6 5 3 2
 
 A W 3
 ---
 A K D W 7 2
 D 10 7 4
 9 2
 A 8 5 2
 9 5
 A K W 9 8
 
 D 10 7 5 4
 K D 7 6 3 2
 8 3
 ---
 
   
West North East South
   11   pas   1 2 1
3  pas 3   pas
   3 BA
 pas      4 BA3
      pas... 

1 w tych założeniach silny, 15+ PC układ dowolny.
2 preferencja kolorów starszych, 4+ kiery, 7+ PC
3 inwit.
 
Wynik: 13 lew, +520.
Na drugim stole padło otwarcie 1, E odpowiedział 2, S odlicytował dwukolorówkę na starszych odzywką 2, a W odzywką 5BA spytał o figury treflowe i szlem treflowy stał się faktem. Jakże prosto, jakże łatwo. (Przeciwnicy jednak udali się w obronę - grając 7 z kontrą, rozgrywający wywinął się za 1100.)
Powyższe rozdanie jest kolejnym przykładem, iż naturalny charakter otwarć i odpowiedzi stanowi dobre preludium na okoliczność licytacji dwustronnej.
Wspomniałem, że znaczna część czołowych par świata stosuje słabe 1BA (np. 12-14 PC), ale tylko przed partią (po partii nadal klasyczne). Oczywiście komplikuje to nie tylko grę przeciwnikom, ale także nieco im samym, gdyż muszą cały czas spoglądać na założenia, stosować niekiedy odmienne schematy dalszej licytacji.
Cześć par, by nie komplikować sobie życia, stosuje otwarcie 1BA w sile 14-16 PC (tzw. średnie BA). Ma ono następujące zalety:

1) Frekwencja otwarcia 1BA nieco się zwiększa;
2) Obniża się limit przygotowawczego trefla do 11-13 PC (częściej otwieramy).
3) Po trzeciorocznym (często podlimitowym) otwarciu:

West North East South
  pas  pas   1 pas
?  
  
stosując klasyczne 1BA (15-17) W nie wie jak się zachować z siłą 10-11 PC (uk. BA). Skok na 2BA może zakończyć się przegraną, gdy trafi na otwarcie podlimitowe, zaś 1BA grozi nie dograniem końcówki, gdy E średnie BA nasze kłopoty znikają (W ma wtedy maksimum 10 PC - nie otworzył 1, E - maksimum 13 PC, nie otworzył 1BA). ma około 14 PC. Wprowadzając do systemu

4) I najważniejsze; otwarcie 1BA (14-16) zmusza przeciwników do znacznego przebudowania licytacji obronnej.
Dlaczego?
Otóż przy 1BA (15-17) obrońcy mogą zrobić założenie, iż ich siła jest niewystarczająca do wygrania końcówki (mają w ekstremalnym przypadku 25 PC). Ustalenia obronne sprowadzają się do znalezienia koloru uzgodnionego i wycofania się z licytacji na najniższym możliwym poziomie. Wszystkie wejścia wskazują układ, nie mówiąc niemal nic o sile. Zobrazuję to przykładem:

Licytacja:


West North East South
 1 BA  pas  pas  ?
 
 
Z ręką S1:

♠ D W 9 7 6 4     6     ♦ 10 7 6    7 6 4

każdy „dzisiejszy” brydżysta zalicytuje 2, a partner mając np. 15 PC w równym składzie spasuje, gdyż statystyczny bilans stolika określa silne otwarcie 1BA (15-17).
Z ręką S2

♠ D W 9 7 6 4     6     ♦ A W 6   K W 4

także zalicytuje 2 i partner, ze znanego nam powodu, niezależnie od siły, z ręką zrównoważoną również spasuje.
Wreszcie z ręką układową o dowolnej sile, np., taką:
S3:

D W 9 7 6 4     6     D 10 8 7 6    W 4

również wznowi licytację (odzywką konwencyjną). Bilans stolika przecież wskazuje na to, że partner ma rękę zrównoważoną w sile 13+PC (z ręką układową, sam by interweniował).
Sytuacja się zmienia, gdy 1BA ma dolny limit mniejszy od 15 PC. Teraz obrońcy muszą nie tylko znaleźć kolor do gry, ale także sprawdzić, czy czasem nie mają wystarczającej siły na końcówkę. I to jest właśnie największą zaletą otwarcia 1BA (14-16 PC); jest nadal w miarę bezpieczne, ale nie wyklucza u przeciwników siły wystarczającej do zgłoszenia końcówki, nawet bezatutowej. Stawia to obrońców w niezwykle trudnej sytuacji, bowiem, by było możliwe zbilansowanie rąk w kontekście potencjalnej końcówki, ich odzywki muszą być zlimitowane co do siły. 

UWAGA. Wprowadzając średnie BA do Wspólnego Języka lub Naszego Systemu,  z siłą 17 PC (uk. BA) będziemy otwierać 1. Chcąc zachować dotychczasowe schematy dalszej licytacji, dolny limit odpowiedzi 1//BA należy podnieść o 1 PC, od 8 PC (negat 1 – do 7 PC). Wtedy sekwencja: 1–1–2BA nadal zapewni nam bilans na końcówkę (17 + 8 = 25 PC), zachowując swój forsujący charakter.

Tendencje współczesnego brydża (2)
 
Po kolejnych niepowodzeniach naszej drużyny, tym razem na Bermuda Bowl w Szanghaju nastąpiło poszukiwanie winnych. A to, że kapitan niedorajda, a to że zły system wyłaniania reprezentacji, i coś tam jeszcze. Prawda jest bardziej prozaiczna, nie mamy profesjonalnych par. A w dzisiejszym wyspecjalizowanym świecie liczą się profesjonaliści. Podobnie jak w innych dyscyplinach sportu, tak w brydżu, zwyciężają zawodowcy. I nic tu nie pomoże zmiana kapitana oraz sposobu wyłaniania reprezentacji. Moim zdaniem do Szanghaju pojechała najlepsza reprezentacja na jaką obecnie nas stać, ale niestety nie było w niej żadnej pary zawodowej. Za zawodowca należy uznać Krzysztofa Martensa, ale nie parę Martens – Jassem. Ten drugi, o niezwykle wysokim potencjale gracz, w żadnym razie nie żyje z brydża. Wprost przeciwnie bardzo intensywnie, z dużymi sukcesami pracuje na polu naukowym. Także Piotr Gawryś jest obecnie silnie zaangażowany zawodowo, a tym samym gra w brydża sporadycznie. Gdyby chciała startować w reprezentacji zawodowa para Balicki – Żmudziński byłby cień, a nawet więcej, nadziei na medal.

Nowy pomysł prezesa Radosława Kiełbasińskiego, to cykl szkoleń dla naszej czołówki prowadzonych przez wybitnego fachowca - Krzysztofa Martensa. Taki plan szkoleń wymagałby dużych nakładów finansowych i wielu wolnych terminów w kalendarzu, więc w tym roku nie ma na to praktycznie żadnych szans. Ale rozpoczęcie cyklu z końcem tego roku i kontynuowanie w 2009 jest zdaniem prezesa realne. Mam jednak obawy, że niewielu naszych czołowych brydżystów na te ewentualne szkolenia się zapisze. Są przecież związani swoją pracą zawodową, a trudno dobrze pracować na dwóch etatach.

Kolokwialnie rzecz ujmując: Nie ma kasy - nie ma zawodowców. Nie ma zawodowców - nie ma medali. A nie zanosi się, by w polskim brydżu w nieodległym czasie duża kasa się pojawiła. Nasz niezwykle utalentowany brydżysta Jacek Pszczoła znalazł ją dopiero za Atlantykiem.
 
Jaki jest ten dzisiejszy brydż?

24 lata temu, gdy zdobywaliśmy złoto na Olimpiadzie w Seatle system licytacyjny pary Martens - Przybora uchodził za bardzo nowoczesny, dziś to zabytek. Wprawdzie nie zmieniła się naturalna baza systemów, ale pojawiło się wiele zupełnie nowatorskich rozwiązań w licytacji środkowej oraz licytacji dwustronnej. Zwiększona agresywność licytacji wymaga ogromnej pracy w parze nad licytacją dwustronną. Wojtek Siwiec opowiadał mi jak przypadkiem trafił w Internecie na chat reprezentacyjnej pary amerykańskiej, która o jednej sekwencji dyskutowała godzinami. Tak pracują profesjonalni brydżyści. Dzień w dzień dyskutują oraz grają, grają i grają.
By uzmysłowić choć trochę czytelnikom ŚB w jakim kierunku zmierza profesjonalny brydż, podam konkretny przykład.

Otrzymaliśmy kartę:

Ręka W:
 A D 4 3
 7
 K 7 5
 A K 9 7 5

Licytujemy w pełni naturalnym systemem, Lepszy Młodszy.

 W                  E
1                 1
1                1 BA
 ?

Co licytujesz?
Powinieneś zainwitować końcówkę. Najprostsze wydaje się być 2BA, ale zdecydowanie lepsze będzie 2, które doskonale opisze Twoją kartę. Wskaże na kolorowy charakter ręki, a więc w pełni unaturalni trefle. Pokażesz w ten sposób wszystkie swoje odchylenia dodatnie w układzie, a także odchylenie dodatnie w sile - przewyższenie koloru otwarcia to rewers. W tym przypadku dokładnie strefa inwitu, gdyż w pierwszym okrążeniu zalicytowałeś nieforsujące 1 (z siłą forsującą do dogranej skoczyłbyś na 2).

W ten oto sposób, opierając się jedynie na wypracowanych przez wybitnego teoretyka Łukasza Sławińskiego Dyrektywach Licytacji Naturalnej (DLN), opisałeś niezwykle precyzyjnie swą kartę. Otóż Łukasz uważa, że DLN i ogólna wiedza brydżowa wystarczą do dobrej licytacji, a powyższy przykład niewątpliwie tę tezę potwierdza.
Tak, do DOBREJ licytacji DLN wystarczą, ale do SUPERDOBREJ - nie.
To tak jak z samochodem; dobry silnik jest podstawą, ale by zwyciężać w Formule 1 trzeba zrobić tuning - przekształcić go w bolid.

Wracamy do naszej sekwencji:

 W                  E
1                 1
1                1 BA
    ?

Co zalicytujesz z poszczególnymi rękami W (przypominam licytujemy w pełni naturalnie):

a)
 A 9 7 6
 K D 5
 6 4
 A 9 7 5

b)
 A 9 7 6
 K D 5
 6
 A 9 8 7 5


c)
 A 9 7 6
 K D 5
 6
 A K 9 7 5

Wszystkie ręce namawiają do gry w kiery. Na pewno nie należy podnosić kierów już w drugim okrążeniu (licytować:1-1-2). I to nie tylko dlatego, że fit jest zaledwie trzykartowy (to w licytacji naturalnej jest dopuszczalne), ale także, by nie grać na siedmiu kierach mając z boku 8 pików (4-4 w starszych u E). Tak więc, rebid 1 był właściwy.
 W                  E
1                 1
1                1 BA
    ?

Co teraz?

Gdy partner zgłosił 1BA kusi nas, by z każdą z tych rąk zagrać w kiery (nawet z ręką „a” – tłusty fit, dwa asy i pusty dubletom karo). Ręka c) jest wyraźnie silniejsza od a), ale nie na tyle, by windować z nią licytacje na poziom trzech.

Jak precyzyjnie opisać poszczególne ręce W?
Właśnie do tego celu możemy wykorzystać odzywkę 2.
 W                  E
1                 1
1                1 BA
   2

Należy zauważyć, iż 2, tak czy inaczej, jest forsujące, a więc może być wieloznaczne. Możemy więc rękę c) włożyć do odzywki 2, a z ręką b) i ewentualnie a) licytować 2 (bezpośrednio po 1BA).

 W                  E
1                 1
1                1 BA
   2 ♦                  ?
 
Z ręką minimalną E zgłosi 2, a W spasuje z kierami (4315) zalicytuje 2BA z karami (4135). Już widać, że w odzywce 2 drzemią jeszcze rezerwy, można w niej zmieścić także inne nadwyżkowe, a trudne do licytacji ręce. Na przykład układ 6-4 w sile inwitu można by licytować na dwa sposoby:
1) z fragmentem kierowym
W             E
1
           1
1
           1 BA
3
= 4216

2) z fragmentem karowym
W             E
1
           1
1
           1 BA
2
           "coś"
3
= 4126

Teraz jeszcze ze dwie godziny, a może więcej rozmowy nad powstałym gadżetem i nasz system stanie się lepszy. Tak odbywa się tuning systemu.

Tego rodzaju odzywek wtrąconych, intencyjnych pojawia się we współczesnym brydżu zatrzęsienie. W pełni uświadomiły mi to rozmowy z ekspertem nadzwyczajnym - Krzysztofem Martensem. Nie ma drugiego w Polsce, a może i w świecie, szkoleniowca o tak szerokiej wiedzy w obszarze brydża profesjonalnego. Ma Krzysztof Martens także tę wielką zaletę, że potrafi się tą wiedzą dzielić. Doświadczam tego na co dzień i za to mu bardzo dziękuje.

Przyznacie, że taki brydż wymaga ogromnej pracy w parze, poświęcenia się brydżowi bez końca.

Tendencje współczesnego brydża (3)

W pierwszym odcinku wspominałem o wzrastającej agresywności współczesnego brydża. Krzysztof Martens lansuje nawet potrzebę stosowania dwóch systemów: przedpartyjnego i popartyjnego. Para Martens - Jassem gra więc przed partią silnym otwarciem 1♣ (15+ bezatutowe, 17+ kolorowe), zaś otwarcia 1 w kolor są od 9 PC. Rzeczywiście, przed partią silny trefl jest w dużo mniejszym stopniu narażony na destrukcyjną licytację przeciwników - przeciwnicy są w połowie po partii, więc nie szaleją. Gra dwoma systemami jest jednak trudna, bardziej męcząca. Trzeba być skoncentrowanym na założeniach już na wstępie rozdania, w zależności od tych założeń przestawiać w głowie strefy bilansowania oraz mechanizmy licytacji. Na długim dystansie pojawia się dodatkowe zmęczenie związane ze stosowaniem skomplikowanego systemu.  Dawno temu uczyłem się brydża kibicując często podczas rozgrywek kadrowych znakomitej parze Z. Szurig – J. Zaremba.  Właśnie oni grali dwoma systemami, przed partią systemem słabych otwarć „Bez Nazwy”. Zdarzało się tak, że tam gdzie licytacja na innych stołach była 1BA-3BA oni dochodzili do tego kontraktu po ośmiu okrążeniach. Zmęczenie, pojawiający się niedoczas odbijały się niekiedy na jakości rozgrywki, pojawiały się też kary czasowe. Zupełnie przeciwną filozofię gry prezentował inny znakomity gracz Krzysztof Lasocki, który odrzucał wszelkiego rodzaju daleko idące ustalenia systemowe, by nie ograniczały jego inwencji. Niestandardowe licytacje były jego siłą, gdyż informacje o jego karcie często były wielka tajemnicą dla wszystkich obecnych przy stole. Ujmując rzecz naukowo, dziś można powiedzieć, że Lasocki preferował zasadę kamuflażu.

Szybko do celu: Prowadź tak licytację, by przy minimalnej wymianie informacji osiągnąć właściwy kontrakt.
Lasocki nawet niekiedy szedł dalej; licytował tak, by przeciwnicy zgłupieli na wiście.
Nie zawsze to się udawało, ale skuteczność była duża (wystarczy popatrzeć na osiągnięcia sportowe Krzysztofa Lasockiego).

Kiedy szybkość, a kiedy precyzja?
W dzisiejszym brydżu precyzja tyczy przede wszystkim licytacji szlemowej. Przy licytacji końcówek nie silimy się zbytnio, zgłaszamy je unikając zbytniej wymiany informacji. Patrząc w odkryte karty, końcówki tak wylicytowane często są poniżej szans, ale równie często wypuszczane są pierwszym wistem. A przecież w sporcie najważniejszy jest wynik.
Temat ten nie da się zamknąć w kilku zdaniach, ale dziś na tym poprzestańmy.

Dobrze znaczy skutecznie
W latach sześćdziesiątych, gdy zaczynałem naukę brydża, bardzo mnie cieszyła każda nowa konwencja ukazująca się w m-ku Brydż (innej literatury nie było). Na przykład niemal co miesiąc ukazywała się kolejna wersja Staymana rozkładowego. Pamiętam, że jedna z nich rozpoczynała się od odpowiedzi dublem, kolejna odpowiedź na relay pokazywała kolory i cały układ ręki rozgrywającego był wyłożony… - wistującym na tacy. Znacznie później zrozumiano, że nie tędy droga - to dlatego m.in. pojawił się Stayman odwrotny.
W dzisiejszym brydżu znacznie większą uwagę zwracamy na właściwe operowanie informacją. (Jeden z czytelników ŚB właśnie zabiera się do pisania pracy magisterskiej o sposobach wykorzystywania teorii informacji, teorii optymalizacji i teorii decyzji w brydżu.)
We Wspólnym Języku-2000 po otwarciu 1
/ odpowiedź 2BA wskazywała fit i siłę CO NAJMNIEJ inwitu. Ustalenie będące w sprzeczności z zasadą kamuflażu, bowiem otwierający musiał dalej informować o swym składzie na okoliczność potencjalnych możliwości szlemikowych partnera. Stosując się do zasady kamuflażu sekwencja 1/-2BA powinna być tylko inwitem, wtedy otwierający mając nadwyżkę licytuje końcówkę, nic nie mówiąc o układzie swojej ręki - szybko do celu.
Rozwijając tę koncepcje wprowadziłem we Wspólnym Języku XXI pojęcie odzywki przystankowej.
Przykład:

W            E
1            2 (może być wyczekujące)
2/          ?

Teraz E może uzgodnić piki na kilka sposobów:

2 – z bardzo poważnymi aspiracjami, a otwierający ma obowiązek szczegółowego opisania
         ręki.
3 – przystankowe. Przystanek na drodze do końcówki. Partnerze jeśli nie masz wyraźnych
         nadwyżek, zgłoś końcówkę.
4 – najsłabsze z możliwych.

Tak więc wiemy już, że dobry system licytacyjny powinien mieć mechanizmy kamuflowania informacji. Niewątpliwie najbardziej zakamuflowaną jest licytacja relayowa - jeden pyta, drugi odpowiada - pod warunkiem, że ostateczny kontrakt grany będzie z ręki kapitana (pytającego). Jednak jednokierunkowa wymiana informacji oprócz zalet ma wiele wad, a o których już wielokrotnie pisałem. Niemniej nowoczesny system licytacyjny powinien mieć możliwość wejścia na ścieżkę licytacji jednokierunkowej, służą temu odzywki wyczekujące, intencyjne (przez Martensa nazywane hasłowo - waiting).

Czy grać dwoma systemami?
Nie jestem zwolennikiem tego pomysłu. I to nie tylko z powodów o których wspominałem na początku artykułu, ale także dlatego, że wg mnie słabszymi otwarciami chciałbym grać także po partii.
Oni przed, my (NS) po partii.


West North East South
 1  ?    

 Przeciwnik otworzył 1, czy będąc na pozycji N mając kartę:

    A K W 10 6     10 6 5    7     9 8 7 6

…wejdziemy do licytacji?

Tak, wejdziemy 1, mimo ze jesteśmy po partii, a przeciwnicy statystycznie mają wyraźną przewagę siły. Nasz dobry kolor, fity w kolorach nie licytowanych sprawiają, że raczej nic złego nam się nie stanie.
Gdybyśmy z taka ręką mogli otwierać bylibyśmy jeszcze bardziej bezpieczni, gdyż wtedy przeciwnicy nie wiedzą o swoich kartach jeszcze nic, a być może to my będziemy w ataku.
Warunek: Przy tak przysłabionym otwarciu powinniśmy mieć kolor wart pokazania, gdyż niezwykle ważnym elementem licytacji jest wskazanie wistu. Niby dla wszystkich powinno to być oczywiste, ale pozwolę sobie podeprzeć się konkretnym przykładem. Przeglądając relacje z pewnego prestiżowego turnieju teamów trafiłem na takie rozdanie:

WE po,
rozd. W.




 10 4
 D 10 7 5 4 2
 K 8
 D 6 2
 
 A K W 7
 K W 6
 A 7 2
 K 9 2
 9
 9 3
 D 10 9 4 3
 A 8 7 4 3
 
 D 8 6 5 3 2
 A 8
 W 6 5
 10 5
 

Pierwszy stół, licytacja Acolem:

West North East South
1 pas  1 BA
 pas
   3 BA    pas...    

S zwiastował w pika, +630 dla WE.
Drugi stół:

West North East South
 1 ♣* 2   ktr. **
pas
  2 BA
 pas
3 BA
   pas...

* - silny trefl; ** -  wywoławcza, mam co nieco w karcie.

Kontrakt BA został ustawiony z teoretycznie lepszej ręki, ale po wiście kierowym rozgrywający poległ za -200. W sumie +830 dla NS.
Przykładów pokazujących jak ważne jest wskazanie wistu można wyłowić wiele z każdych brydżowych zawodów.
Drugą zaletą słabych otwarć jest wepchnięcie przeciwników na obszar licytacji obronnej. Popatrzy na takie rozdanie:

Obie po;
rozd. N.




 D W 9 8 7
 7 4 2
 A D 6
 4 3
 
 A 2
 K 8
 10 7 4 3 2
 A 10 6 5
 K 5 3
 A D 3
 5
 K D 9 8 7 2
 
 10 6 4
 W 10 9 6 5
 K W 9 8
 W
 

Po pasie N, WE gładko wylicytowali wykładanego szlemika treflowego.
Przypuśćmy teraz, że N otwiera 1:

West North East South

1  2
2
   ?
     

Co ma zalicytować W?
3 - złe, bo mamy zbyt silną kartę. W licytacji dwustronnej takie 3 niewiele obiecuje, zalicytujemy tak mając o asa pik mniej. 3 - to z kolei odzywka zbyt silna, przecież na wejście 2 partner może mieć rękę znacznie słabszą. 2BA dobrze sprzedaje siłę, ale gubi kolorowy charakter naszej ręki. Zaś kontra, wg dzisiejszych wzorców, obiecuje kiery. Jak więc wskazać fit i siłę inwitującą końcówkę? Obawiam się większość naszych pierwszoligowców nie wie jak to zrobić.
Wracamy do naszego pieca. Jeśli przyjmiemy, że otwarcia 1 w kolor mogą być od 10/9 PC, to rozsądnie jest ograniczyć je górą, np. do 16 PC. Z tego wniosek, że ręce 17+ PC musimy włożyć do otwarcia 1. Proponuję otwarcie 1BA (14-16) - o jego zaletach pisałem w pierwszym odcinku. A wiec jawi się nam zarys agresywnego systemu licytacyjnego. Otwarcie 1 wieloznaczne, podobnie jak w dotychczasowym Wspólnym Języku:
1)    układ BA w sile 11-13 PC,
2)    na treflach od 15+ PC,
3)    17+ PC, układ dowolny.
Otwarcia 1// – siła 10/9-17 PC (przy dolnym limicie, niezły kolor otwarcia).
Czy można tym już grac? Oj, nie takie to proste. Należy bowiem wypracować sposób bilansowania połączonych rąk, stworzyć bilansowy układ odniesienia - to może być trudne, zwłaszcza, że obciążeni jesteśmy dotychczasowymi przyzwyczajeniami. Ale może spróbować warto?




wykonanie: Strony internetowe gdańsk - Netidea.pl