<< Strona główna
Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Poznajmy się BBO
Szukaj

Autor: Henryk Niedźwiecki
Artykuł z m-ka Brydż 10/1957

  Giorgio Belladonna (z lewej) i Henryk Niedźwiecki

Henryk Niedźwiecki
Szukam damy!


    Dlaczego właśnie damy? Przecież są jeszcze inne figury! Tak, ale przeciwko asowi lub królowi leżącemu za asem - nic poradzić nie można. Na damę za to rada może się znaleźć i poza tym dama, jako kobieta, była i będzie najciekawszym problemem. Antoniusz w walce o damę stracił imperium. Widocznie stać go było na to. Ale brydżyście nie wolno z powodu damy stracić gry. Musi on pamiętać, że jeśli od damy zależy powodzenie lub klęska, to przecież są na nią różne sposoby i sposobiki.
    Możesz przecież liczyć, że spadnie ci „w ramiona" gdy zagrasz z góry. Możesz szukać jej, w przeciwieństwie do króla, u obydwóch przeciwników. Co więcej, nieraz możesz ich zmusić, by sami oddali ci ją w ręce. Jak widzisz, sposobów na zdobycie damy masz wiele, lecz biada temu, kto nie potrafi jej... odnaleźć. Dla niego damy karciane będą kosztowniejsze, niż żywe.
    Gdy jesteś wistującym, musisz nauczyć się ją chronić. Gdy to potrafisz, odwdzięczy ci się, stając się lewą.
    Dobry brydżysta, jak wytrawny donżuan potrafi zastawiać na damę sieci. Doświadczonemu zdobywcy wystarczy nieznaczny ruch, czasem jeden mały, na pozór nic nie znaczący gest, lekkie zmrużenie powiek - a już rodzi się pewność, że dama będzie jego. Początkujący nie wysnuje z tego żadnych wniosków. Podobnie jest z damą w brydżu. Wskazówek jest wiele, lecz trzeba sobie zdawać z nich sprawę. Kto ich nie widzi, temu dama umknie wraz z lewą i będzie leżał bez... jednej. W pogoni za damami zeszedł mi spory szmat życia. Mogę więc podzielić się z wami moimi doświadczeniami.

Przykazanie pierwsze: - Pamiętaj o licytacji!

1. Połów damy atutowej

Na szczęście w czasie licytacji nie można milczeć. Obrońcy muszą coś powiedzieć, a ich odżywki i pasy dają nam często ciekaw wskazówki, zwłaszcza, gdy dama atutowa będzie nam potrzebna do szczęścia, np.:


 7 6 5
 A W 10 7 6 4
 9 6 3
 A K
 9
 K 9 8 5
 A K 8 2
 9 8 5 4

Obie strony przed partią. Rozdawał W.

West North East South
1   pas 2 2
  pas  3 4   pas 
 pas 4   pas  pas
5
  pas    pas   pas

Jakie wnioski powinieneś wyciągnąć z tej licytacji?
Pierwszy:
Atuty nie są rozłożone po dwa.
Skąd pewność? 
Obrońcy nie są przecież furiatami. Na to nigdy nie licz. Jeżeli z tak słabą kartą licytują tak wysoko, muszą opierać licytację na singletonach lub renonsach, zwłaszcza w twoim kolorze atutowym. Musisz w liczyć  się z tą możliwością. Najprawdopodobniej  singleton lub renons w kierach jest na północy, u N. On to bowiem ostatni  licytował  4. A może właśnie jest odwrotnie: ta „bestia" ma 3 kiery i liczy na singletona u partnera. Jednakże w tym wypadku nie ma chyba trzeciej damy. Nie jest przecież wariatem. Gdyby miał możliwość wzięcia lewy atutowej, co może spowodować wpadkę przeciwników, to nie szedłby dobrowolnie pod nóż. Zabawmy się teraz w naukowca i na wieczną rzeczy pamiątkę uogólnijmy sobie to rozumowanie:

    Wysoka licytacja obronna wskazuje na niezrównoważony układ koloru atutowego, a ostatni z licytujących nie posiada przypuszczalnie lewy atutowej.
No i odwrotnie:
    Nieproporcjonalnie niska licytacja obronna wskazuje, że obrońca, który ostatni pasował - liczy na naszą wpadkę, a więc posiada lewy atutowe.


    W gwarze brydżowej taki pas nazywa się „cichym pogrzebem". Pasujący boi się kontrować, aby nie zdradzić położenia damy atutowej.
    Wskazówki te często będą dla ciebie przydatne jeśli grasz polskim zapisem, w którym licytacje obronne są na porządku dziennym. Gdy zapis pozwala na stałe wysokie obrony, jeszcze łatwiej zorientować się, który z wrogów ma lewy atutowe.

2. Poszukujemy dam w bocznych kolorach

    Każde wejście przeciwników do licytacji, zdradza rozgrywającemu ich rozkład kolorów i honorów. Grając zapisem międzynarodowym nie licz na to, że obrońca bezpodstawnie wszedł do licytacji. Jeżeli tak kiedyś robił, to bolesne kontry oduczyły go już dawno od takich „numerów".
    Obrońca, który zalicytował na drugim ręku swój kolor na wysokości dwóch, na pewno ma to, co mówi - odpowiednią siłę i rozkład karty. Oczywiście im lepszy ma rozkład, tym siła honorów może być mniejsza.
    Kontra wywoławcza na twoje otwarcie oznacza, że obrońca prawdopodobnie nie ma singletona w pozostałych kolorach, natomiast singleton w twoim kolorze nie jest wykluczony. Takie i podobne wnioski pozwolą nam odnaleźć damę, której tak gorliwie szukamy.
    Każda przesada jest jednak szkodliwa. Lokalizowanie damy i wszystkich innych honorów u licytującego będzie też poważnym nieporozumieniem. Tylko w rzadkich przypadkach, gdy rozgrywający ma na obu rękach prawie wszystkie figury, (np. bez asa i dwóch dam) może założyć, że brakujące honory będą u licytującego obrońcy. Przeważnie brakuje nam więcej honorów a wtedy są one rozłożone na obu rękach przeciwników.
    Co więc należy robić aby znaleźć poszukiwaną kobietę? - Trzeba szukać.
    W tym celu przeprowadzamy rozgrywkę wywiadowczą, która polega na prowokowaniu wistujących do ujawnienia swoich honorów we wszystkich kolorach z wyjątkiem tego, w którym mamy dwustronny impas na damę. W czasie tej rozgrywki wistujący dochodzą do ręki i przeważnie zagrywają w swój najlepszy kolor. Pomimo, że masz blotki lub renons w tym kolorze, staraj się zapamiętać, kto i jakim honorem zagrał.
Teraz przypomnij sobie licytację a łatwo dojdziesz do wniosku, u kogo masz tę damę impasować. Jeżeli licytujący obrońca pokazał już taką ilość honorów, które wystarczyłyby do odzywki - szukaj damy u jego partnera, jeżeli nie, to szukaj jej u niego.
A oto przykład:


 D 10 7 6 5
 A 4
 K W 6 4
 8 7
 K W 9 2
 10 8
 A 10 9 3
 A D 3

Po licytacji:

West North East South
  1
2 2  pas  3
 pas 4   pas  pas
  pas
      

W wyszedł K. Rozgrywający S oblicza lewy do oddania:
na piki    -    1 lewa
na kiery  -    1 lewa
na kara  -     0-1 lewa
na trefle -     0-1 lewa
   razem =    2-4 lewy

Sprawa jest jasna. Jeżeli nie uda się impas na  K, to wygranie gry zależy od umiejętnego złapania damy karo. Przeprowadzamy więc rozgrywkę wywiadowczą:
a) króla kier bijemy asem i nie atutując odwracamy kiera. W bierze waletem. Już mamy pierwszy wniosek: W miał K D W.
b) W zagrał asa i blotkę pik. Bijemy damą a wszyscy dodają do koloru. Wistujący nie mają już atutów.
c) Teraz impasujemy K grając ze stołu blotką i kładąc z ręki D. Impas nie wyszedł. W zabił królem i odwrócił waletem trefl.
Rozgrywka wywiadowcza skończona i teraz kolej na wnioski. Przede wszystkim ustalamy jakie karty ujawnił do tej pory W:
A x
K D W
?
K W
Dalsze rozumowanie jest już łatwe. W po otwarciu 1 licytował 2. Gdyby miał D na pewno dałby kontrę (objaśniającą) - wniosek: D jest niemal na pewno u E.

Pas - drogowskazem

Tragedia! Obaj obrońcy przez cały czas pasowali, a tu kontrakt możemy wygrać tylko przez złapanie damy. Co robić? Czy pozostała nam tylko wróżba? - Nie. Na wróżby mamy zawsze czas. Spróbujmy najpierw rozgrywki wywiadowczej, może ona właśnie dostarczy nam danych. Przypuśćmy, że rozgrywasz 4 z następującą kartą:

K 5
K W 9
A W 9 8 7
D 9 4
A 7 2
A 10 8 5 4
K 10 3
5 2

    Rozdawał N. Obie strony przed partią.

West North East South

1 pas
1
pas 2 pas 3
pas 3 pas  4 ♥ 
 pas
  pas   pas   

    Wist D.

    Po otwarciu dziadka widzisz, że wygrasz grę, gdy zgadniesz chociażby jeden impas na damę. Możesz próbować od razu. Ale czy warto? Stanowczo nie. Zrezygnuj z iluzorycznego szlemika (jeżeli oba impasy udadzą się) i staraj się na pewno wygrać swoją zapowiedź przez zastosowanie rozgrywki wywiadowczej.
    Atak nastąpił damą pik. Radzę ci, zabij ją asem w ręku i wyjdź blotką trefl. W przepuścił. Kładziesz dziewiątkę, E bije waletem i zagrywa asa, potem króla trefl. Bijesz w ręku atutem. W dodaje 4-10. Teraz już wiesz: E miał w treflach A K W x x. Jeżeli cały czas pasował, to znaczy, że więcej figur nie posiada. Gdyby miał karową kobietę, to na pewno wszedłby do licytacji.
Inny wariant. As i król trefl jest u W. Wtedy wygrasz grę bez impasów, gdyż zrzucisz blotkę karo na damę trefl.
    Inny wariant. As i król trefl znajdują się w różnych rękach. Zakładasz, że czerwone damy są również rozłożone u obu wistujących po jednej, lub też obie posiada E. Na jakiej podstawie? Są ku temu powody. Wistujący mają aż dwa kolory po 8 kart. Każdy z nich mógł licytować piki na wysokości jednego. Jeżeli as trefl był razem z damą i waletem pik, to jest bardzo wątpliwe, aby W miał jeszcze dwie pozostałe damy i pasował. Prędzej mógł pasować, gdyby miał zamiast asa - króla trefl. Ale również w tym przypadku jest duże prawdopodobieństwo, że nie ma obu dam.
    Przypuszczam, że te wywody cię przekonały. Jeżeli król trefl okaże się u W, to szukaj dam czerwonych u E. Rachunek prawdopodobieństwa mówi, że w 70 przypadkach na 95 znajdziesz tam co najmniej jedną z nich. Jeżeli as trefl jest u W a król u E, to szansa ta jest jeszcze większa.
    Gdybyś od razu zagrał na impas, to miałbyś tylko 75% szans na wygranie. Grając wywiadowczo, wygrywasz na pewno, gdy as i król trefl są na jednym ręku. Gdy będą rozłożone, również masz poważne wskazówki, gdzie szukać dam. Nie mówię tu o szansie, że któryś z wistujących może wyjść w karo: wtedy wygrywasz bez trosk. A przecież twoja 75 procentowa szansa na udanie się jednego z dwóch impasów pozostała nienaruszona. Straciłeś tylko szansę na nadróbkę.
    Pamiętaj zawsze o rozgrywce wywiadowczej, jeżeli możesz ją przeprowadzić bez ryzyka. Nawet gdy obrońcy przez cały czas pasowali, to, jak się przekonałeś, można wyciągnąć z tego właściwe wnioski.
    Rozgrywka wywiadowcza tylko wtedy będzie miała sens, jeżeli zadasz sobie trud zapamiętania licytacji i zrzutek. Nie jest to wcale takie trudne. Chcąc dobrze rozgrywać, musisz sobie przyswoić tę umiejętność. Szybko przyzwyczaisz się zwracać uwagę na zrzucane karty.
    Lokalizowanie figur jest potrzebne nie tylko przy łowieniu damy. A przecież ustalenie położenia króla lub asa jest jeszcze łatwiejsze. Taka lokalizacja często decyduje o powodzeniu rozgrywki. Jakże często słyszysz „gdybym wiedział na której ręce jest król, to bym grę wygrał. Niestety jestem pechowcem: gdy trzeba zgadywać, to mnie nie ma! Takie już mam szczęście..." Tymczasem inni nie zgadują. Oni wiedzą to na podstawie analizy licytacji i zrzutek. Dlatego częściej wygrywają. Nie jesteś pechowcem! - Po prostu nie umiesz rozumować.



wykonanie: Strony internetowe gdańsk - Netidea.pl