<< Strona główna
Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Poznajmy się BBO
Szukaj

Autor: Elżbieta i Krzysztof Sokołowscy
Artykuł z m-ka BRYDŻ 10-11/1992

KRZYSZTOF MARTENS - orientacja


Prawie każdy czuje się niepewnie w gęstym, ciemnym lesie. Ale są tacy, którzy w największym gąszczu od razu trafią tam, dokąd zmierzają.
Poruszanie się w gąszczu łamigłówek ułożonych z kart też nie jest proste. Ale są tacy, którzy od razu wiedzą, że drogowskazem jest właśnie ta, a nie inna karta.
Czy potrafisz znaleźć taką kartę drogowskaz?
Po licytacji przeciwników:

North South
 1  1
  2 *
     2 **
4  pas

* - odwrotka
** - 4 piki, 7-10 PC

partner wistuje waletem trefl. Rogrywający bierze lewę królem na stole i gra stamtąd blotkę pik. Jak się będziesz bronił?

 D 10 9 8
 K D
 A K D 5 4
 K 9
 
 K 5 3
 A 8 4 2
 7
 8 6 4 3 2

Krzysztof Martens nie mógł nigdy narzekać na swoją orientację w gąszczu brydżowych problemów. Umiał je przed sobą stawiać, toteż od razu zauważył, że kluczową dla losów rozdania kartą jest as pik. Jeżeli ma go rozgrywający, to nie może po prostu przegrać.
Martens natychmiast wykorzystał dostrzeżony drogowskaz i wskoczył królem pik. Gdy ten wziął lewę, zagrana została singlowa blotka karo i obrońca mógł spokojnie czekać, aż partner dojdzie do ręki asem atu i pośle mu karo do przebitki.
Gdyby brydż polegał tylko na rozwiązywaniu problemów, już dawno gralibyśmy w coś innego. Rzecz w tym, że gracz, aby problem rozwiązać musi go najpierw przed sobą postawić.
W brydżu jest jak w bajce i dobre postawienie problemu sobie samemu, od razu prowadzi do rozwiązania. W dodatku Piatnik od razu wysyła dobrą wróżkę i rozkład kart jest właśnie taki, aby gracz, który potrafił dobrze sformułować problem, nie został bez nagrody.
W lesie tropiciel śladów widzi ukryte przed innymi szczegóły i (co najważniejsze) potrafi je ze sobą skojarzyć. W tym rozdaniu Martens przed sformułowaniem swojego zadania musiał dostrzec i powiązać ze sobą następujące fakty:

1. że as pik u partnera jest konieczny do położenia kontraktu

2. że as pik partnera jest jego jedynym dojściem
3. że, aby przebitka była możliwa, singiel karo musi zostać odegrany zanim partner dojdzie do ręki
4. że partner domyśli się, po co drugi obrońca wskakiwał królem atu i grał w karo.

Martens myślał więc i za siebie i za partnera. A ponieważ brydż jest grą współpracy, aby orientować się w gąszczu brydżowych problemów trzeba nie tylko widzieć karty, ale i graczy.

Orientacja brydżowa to nie tylko wiedza o wartości kart i funkcjach, którym służą. To także znajomość zależności pomiędzy kartami i graczem. Świadomość w jaki sposób przeciwnik jest w stanie wykorzystać te, a nie inne swoje walory. Jest to brydżowa orientacja najwyższego rzędu, pozwalająca nie tylko trafiać położenie kluczowych kart, ale również odgadywać jaki błąd popełnił przeciwnik.
Przykładem rozgrywki uwzględniającej popełnienie błędu jest rozdanie z meczu ligowego Czarni-Wisła. Martens nie zważając na to, że jego przeciwnikiem jest nestor brydża Wilkosz bezbłędnie znalazł słaby punkt w jego obronie. 
Grane było 4z pozycji S, po wiście as i małe karo:


 
 A K 3
 W
 K 6 5 2
 A D 10 9 8
 
 9
 K 7 6 5
 A D 9 8 7
 7 3 2
 W 10 2
 A D 9 2
 W 10 3
 K W 4
 
 D 8 7 6 5 4
 10 8 4 3
 4
 6 5
 

Martens zabił królem karo, zrzucając z ręki kiera.
Następnie przeszedł do ręki przebitką karo i zaimpasował trefle damą. Przy lewie utrzymał się Wilkosz, który dostrzegł oczywistą konieczność skrócenia stołu przed wyrobieniem na nim trefli. Zagrał więc asa kier i nie zauważając grożącego mu przymusu odszedł blotką. Martens dołożył z ręki ósemkę, wytrącając króla graczowi W. Przebił tę lewę pikiem, a po wzięciu lewy zgrał ze stołu figury atu. Odblokowawszy atuty, wrócił do ręki przebitką karo. Skrót przeciwnika powiedział rozgrywającernu, że piki się nie dzielą, nie było więc sensu grać na wyrobienie trefli.
Martens zaczął zgrywać atuty, doprowadzając do końcówki:

 
 ---
 ---
 ---
 A 10 9
 
 ---
 ---
 D
 7 3
 ---
 D
 ---
 W 4
 
 7
 10
 ---
 6
 

Martens ściągnął teraz ostatniego atuta. W bardzo przytomnie pozbył się ostatniego kara, którego położenie zostało ujawnione wcześniejszą rozgrywką. Ze stołu trefl i przyszła kolej na zrzutkę Wilkosza. Nie mógł się on pozbyć damy kier, wysinglował więc waleta trefl.
Zauważmy, że gdyby Wilkosz skracał stół grając damą kier, w końcówce jego partner utrzymał by króla kierowego, a sam Wilkosz zdołał by zachować drugiego waleta trefl, co dawało pewność położenia gry.
Niestaranne zagranie Wilkosza mogło mu przynieść wpadkę bez dwóch, ale Martens zagrał trefle z góry i zrobiło się swoje.
Podstawą orientacji przy stoliku jest zdolność formułowania swoich problemów. Następny stopień brydżowej świadomości to formułowanie problemów przeciwnika. Najwyższym poziomem wtajemniczenia brydżowej orientacji jest umiejętność stawiania problemów przed przeciwnikiem.
W głośnym rozdaniu z finałowych rozgrywek o wyłonienie reprezentacji 1991, Martensowi udało się stworzyć przeciwnikowi problem już pierwszym wistem.
Martens zajmował pozycję W i przysłuchiwał się licytacji:

West
Martens
North
Kowalski
East
Szymanowski
South
Tuszyński
   1  pas  1
 2  4  pas  4
 pas    4 BA
 pas  5
 pas  5     pas...  

Skok 4 oznaczał singletona karowego z dobrym fitem pik.
Z kolei pytanie o asy świadczyło o posiadaniu przez pytającego kontroli trefl. Po ujawnieniu krótkości karo, tą kontrolą jest raczej król, niż singleton, gdyż sigletona karo pytający już pokazał...

 
 K D 8 2
 A K 10 7 6 4
 10
 K 3
 
 5 4
 9
 A K 9 7 3 2
 D 10 9 2
 9 7
 5 3 2
 D W 6 5
 A 7 5 4
 
 A W 10 6 3
 D W 8
 8 4
 W 8 6
 

Martens zaatakował dwójką trefl!
Ażeby zrozumieć to, co wydarzyło się dalej, trzeba odtworzyć sobie rozumowanie rozgrywającego. Tuszyński stanął przed nieoczekiwanym problemem rozwiązania trefli. Zdał sobie sprawę z faktu, że licytacja poinformowała Martensa o królu trefl na stole. Co więcej, wcześniejsze ujawnienie singletona karowego i uzupełnienia kier pozwalało obronie dopatrzeć się jedynej szansy położenia kontraktu we wzięciu dwóch lew treflowych.
To wszystko uświadomił sobie rozgrywający, którego uderzyło zagranie w trefle już w pierwszej lewie. Obrońca nie ściągnął asa karo, co stwarzało sugestię, że go nie ma. W tej sytuacji Martens, na swoje popartyjne wejście, powinien mieć asa trefl.
Wist przeciwko wysokim kontraktom spod asa należy do rzadkości, ale Tuszyński doskonale znając Martensa nie miał wątpliwości, że obrońca jego klasy potafi po tak informacyjnej licytacji zdobyć się na niestandartowe zagranie, podyktowane koniecznością położenia gry.
I Tuszyński dołożył ze stołu króla.
Jednak, jak widać, Martens potrafił przewidzieć tok rozumowania przeciwnika, już przed pierwszym wistem, nie oglądając kart dziadka. Specjalnie nie zgrał honoru karowego, aby dostarczyć rozgrywającemu fałszywych przesłanek. Reszty dokonał za niego sam Tuszyński.
Brydż jest grą szczegółów. Przed każdym zagraniem, gracz musi przetworzyć dziesiątki nowych informacji, które przyniosły zagrania poprzednie. Co więcej, gracz musi być zawczasu przygotowany na odebranie tych, a nie innych sygnałów.
W grze, tak jak w życiu — sterowanie polega na manipulacji informacją. Wygrywa ten, kto nie tylko sam nie zagubi się w gąszczu niuansów, ale zdoła zaplątać w nim przeciwnika.
Brydżową orientację Martens wyrobił sobie podczas lat konsekwentnej pracy przy stoliku. Pragmatyzm w stawianiu i konsekwencja w realizacji zamierzeń przyniosły mu pozycję najbardziej utytułowanego europejskiego gracza ostatniej dekady.
Specyficzny sposób myślenia Martensa uwidocznił się już na początku jego brydżowej drogi. Z tego okresu pochodzi rozdanie, które przedstawiamy jako problem, dla możliwości porównania sposobu myślenia czytelnika ze sposobem rozumowania mistrza.

 A W 5 3
 D 10 9
 K 7 6
 K W 4
 D 4 2
 ---
 A D W 9 8 4 3
 A 8 7

Rozgrywasz szlemika karowego po ataku trójką kier. Impas trefl stoi, albo nie i nic nie możesz na to poradzić. Kluczową kartą w rozdaniu jest król pik. Czy zdołasz wykorzystać jej położenie?

Martens od razu zauważył, że przy podziale pików 3-3 zawsze zdąży zrzucić przegrywającego trefla na pika. Postanowił więc rozegrać w ten sposób, aby nie tracąc szansy podziału pików wykorzystać możliwość zastania drugiego króla u dowolnego z obrońców.
Przebił kiera i po dojściu do stołu atutem znów przebił kiera. Następnie zaatutował po raz drugi (atu dzieliło się 2-1) i dla przebicia ostatniego kiera doszedł do stołu asem pik. Teraz, po wyeliminowaniu kierów, rozgrywający zagrał z ręki pika. Gdyby drugiego króla miał W, musiały w tym momencie zabić, dając rozgrywającemu lewę pikową. Okazało się, że drugiego króla pik miał E, rozgrywający nie zyskał więc lewy pikowej, ale udało  mu się wpuścić obrońcę, gdyż rozkład wyglądał następująco:

 
 A W 5 3
 D 10 9
 K 7 6
 K W 4
 
 10 9 7 6
 K 8 4 3 2
 5
 5 3 2
 K 8
 A W 7 6 5
 10 2
 D 10 9 6
 
 D 4 2
 ---
 A D W 9 8 4 3
 A 8 7
 

Obrońcy pozostawało, oprócz samobójczego wyjscia w trefle, tylko dające rozgrywającemu dwunastą lewę zagranie pod podwójny renons.
Dla przeprowadzenia tej eliminacji trzeba było wcześniej zrezygnować z narzucającego się impasu pik. Orientacja Martensa wskazała mu zagranie nieoczywiste, ale skuteczne.





wykonanie: Strony internetowe gdańsk - Netidea.pl