<< Strona główna
Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Poznajmy się BBO
Szukaj

Autor: Krzysztof Jassem
Artykuł z Przeglądu Brydżowego 3`90
Krzysztof Jassem
KIERKI

Kierki to gra przy pomocy całej talii kart równo rozdzielonej pomiędzy czterech graczy, z których każdy gra na własny rachunek. Starszeństwo kart, jak i zasady brania lew są takie jak w brydżu. Oznacza to, że trzeba dokładać do koloru, jeśli się ma (jeśli nie, można wyrzucić dowolną kartę), najwyższa karta w kolorze wyjścia bierze lewe, a jej zdobywca zaczyna następną. Zasadnicza różnica między brydżem a kierkami polega na tym, że celem każdego z graczy jest wziąć jak najmniej. A zatem generalna zasada gry w kierki jest taka: jeśli nie musisz, to nie bij. Okazuje się, że zarówno ta zasada, jak i inne zagrania typowe dla kierek, znajdują swoje zastosowanie w brydżu.
Na początek rozdanie, którego motyw jest doskonale znany. Przytoczę je jednak, gdyż dobrze nadaje się do wprowadzenia w świat kierek brydżowych, a ponadto przydarzyło mi się w rzeczywistości. Było to podczas turnieju indywidualnego w Sopocie, a moją partnerką była nie znana mi dama.

 
 K 10
 W 9 5
 A 3
 K D W 10 8 6
 
 9 8 3
 A 10 8 7 3
 9 6 5
 A 9
 W 7 6 5 2
 D 6 2
 W 8 4
 5 4
 
 A D 4
 K 4
 K D 10 7 2
 7 3 2
 

Przeciwko trzem bez atu rozgrywanym z ręki S moja partnerka zawistowała siódemką kier, ze stołu dziewiątka, a ja dołożyłem szóstkę. Po wzięciu lewy rozgrywający zagrał w trefla. Pani wskoczyła asem, ściągnęła asa kier i powtórzyła kiera. Na tym rozdanie się skończyło, lecz moja partnerka nie była zadowolona. Miała przecież jeszcze dwie forty kierowe w ręce, a tu kolor się zablokował. Nawet fakt, że znacznie wyprzedziliśmy średnią w tym rozdaniu nie poprawił brydżystce humoru. Wreszcie pani nie wytrzymała: „Nie mógł pan od razu tej damy kłaść?" „Przepraszam" - odpowiedziałem - "ostatnio za dużo grywam w kierki."
Sprawdźmy czy dobrze nauczyliśmy się reguł kierkowych na takim przykładzie:

 10 7 2
 10 4
 A D W 8 7 3
 9 7

 W 4
 D 9 7 3
 K 4 2
 W 10 8 4

West North East South
       1 BA
 pas  3 BA
 pas  pas
 pas      

Partner wistuje trójką pik, że stołu siódemka. Co kładziemy? Oczywiście „odpychamy się" czwórką. Rozgrywający przejmuje lewę ósemką w ręku i gra dziesiątkę karo na impas. Grając konsekwentnie w kierki, puszczamy. Ponowny impas karo (partner dokłada do koloru), i teraz już przyszła pora, by wrócić do gry w brydża. Bijemy królem i gramy waletem trefl, a kara w stole są „zimne".


 10 7 2
 10 4
 A D W 8 7 3
 9 7

 K 9 6 3
 K 8 5
 9 5
 K 5 3 2
 W 4
 D 9 7 3
 K 4 2
 W 10 8 4

 A D 8 5
 A W 6 2
 10 6
 A D 6


Gdybyśmy w pierwszej lewie postawili waleta pik, to rozgrywający zabiłby waleta trefl asem, a dziesiątka pik byłaby dojściem do wyrobionych kar.
Doświadczeni gracze w kierki bardzo szanują tzw. „karty odejścia", czyli najniższe karty w kolorze, takie jak dwójki, trójki. Niechętnie się z nimi rozstają, najczęściej pozostawiając sobie małe blotki na „czarną godzinę". W rozdaniu, które teraz przedstawię, obrońca zbyt szybko pozbawił się „karty odejścia" i oto co z tego wynikło:  



 W 10 3
 8
 A K W 5 3
 A D 4 2

 A 7 6 4
 D 7 4
 4
 W 10 9 8 3
 8 5 2
 10 9 6 2
 D 10 9 6 2
 K

 K D 9
 A K W 5 3
 8 7
 7 6 5


Siedzący na pozycji S Andrzej Milde rozgrywał kontrakt 3BA po wiście waletem trefl. Milde wskoczył asem (!) i król ukazał się jak malowany. Zagrano pika do damy, W przepuścił. Nastąpił nieudany impas damy karo. E zaatakował komunikację, wychodząc dziesiątką kier. Rozgrywający zabił asem i ponownie zagrał karo, do którego W wyrzucił pika. Król ze stołu i teraz E rozstał się z kartą odejścia - dwójką karo. Był to decydujący moment rozdania. Zagrano pika do króla, W zabrał asem i wyszedł dziesiątką trefl: . .


 10
 ---
 A 5 3
 D 4 2

 6
 D 7
 ---
 10 9 8 3
 2
 9 6 2
 10 9 6
 ---

 9
 K W 5 3
 ---
 6 5


Dama trefl wzięła lewę (E wyrzucił kiera) i ściągnięto dziesiątkę pik. Teraz nastąpiło zagranie asem karo. W nie mógł wyrzucić trefla, gdyż wpuszczony czwórką, (nie dwójką!) trefl, musiałby maszerować spod damy kier; wysinglował więc damę kier. W tej sytuacji rozgrywający wpuścił obrońcę E karem. Gdyby ten zachował dwójkę karo, to mógłby teraz tą dwójką umiejscowić rozgrywającego w stole, gdzie leżały przegrywające trefle. Tak jak się stało, E po ściągnięciu kar zmuszony był zagrać kiera z cichą nadzieją, że Milde nie trafi i zaimpasuje damę kier. Nic z tego! Milde zabił królem i walet kier wziął dziewiątą lewę. Piękna rozgrywka, ale niepozorna dwójka karo mogła zniszczyć całe to piękno.
Dobry kierkowicz wie, że jeśli w pewnym kolorze pozostały mu tylko dwie karty, np. piątka i dwójka, często bezpieczniej jest wyjść piątką, a dwójkę zatrzymać w zanadrzu. Popatrzmy jak znajomość mechanizmów kierkowych przydała się obrońcy w poniższym rozdaniu:


 D 6
 W 8
 W 10 4 3
 K W 8 5 4

 8 4 2
 5 4 3
 K D 7 6 2
 7 6
 K W 10 5 3
 K D 7 2
 8
 A 10 3

 A 9 7
 A 10 9 6
 A 9 5
 D 9 2


Marcin Leśniewski (S) rozgrywał 3BA po wiście w szóstkę karo. Rozgrywający wziął lewę na dziewiątkę i zaczął grać w trefle. E - Andrzej Żurek, wziął lewę za trzecim razem. Aby nie dopuścić rozgrywającego do stołu Żurek zagrał króla kier. Leśniewski zabił asem i odwrócił dziewiątką kier (!) do waleta i damy. Naturalnym odruchem jest teraz zagranie dwójką kier. Wtedy rozgrywający zrezygnuje z impasu siódemki i szóstką kier wypuści obrońcę, który wyjściem w pika uruchomi forty w dziadku. Żurek zauważył to niebezpieczeństwo i zagrał siódemką (!) kier. Teraz rozgrywający nie był już w stanie wygrać tego pojedynku na "nie brać". Niestety, miał za wysokie numerki.
Co robi kierkowicz, gdy nie ma do koloru? Oczywiście najchętniej wyrzuca karty, które są potencjalnym źródłem lew; a więc asy, króle... Brydżysta czyni to znacznie mniej chętnie, ale... (rozdanie poniższe pochodzi z książki „Morę Killing Defence in Bridge" H. Kelseya.)


West North East South
1  ktr. 2 3
 pas  4
 pas   pas
 pas      


 D W 6 2
 K D 8 6
 A 6
 D 4 2
 A
 A 10 9
 K D 9 8 7 4 3
 10 5

Zawistowaliśmy królem karo, który został zabity asem, od partnera piątka. S dodał dwójkę. Damę pik wzięliśmy asem, aby zagrać dziesiątkę trefl. Ze stołu dama i król partnera wziął lewę. Siódemkę trefl, w którą odwrócił E, rozgrywający zabił asem i pociągnął króla pik. Czy już wiedzą państwo, co zrzucić? Z licytacji oraz przebiegu gry można wnioskować, że S ma układ 6-3-1-3. Po oddaniu nam lewy na asa kier rozgrywający wyrzuci trefla na czwartego kiera. Jedyną naszą szansą jest walet kier u partnera, którym dojdzie on do lewy treflowej. Aby jednak tak się stało, musimy natychmiast wyrzucić asa kier!
Jedną z najcięższych obelg, jakie mogą spotkać brydżystę, jest powiedzenie: „grał jak w kierki." Czasami jednak takie określenie może być nie lada komplementem.


wykonanie: Strony internetowe gdańsk - Netidea.pl