<< Strona główna
Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Księgarnia brydżowa Poznajmy się BBO
Szukaj

Autor: Karol Mykietyn
Artykuł ze Świata Brydża 4/1996
Karol  Mykietyn
ROZGRYWANIE POJEDYNCZEGO KOLORU - MANEWRY DODATKOWE

Teoria rozgrywki jest sprawą zamkniętą - wszystko już wiadomo, jest tylko kwestia lepszego lub gorszego wykonawstwa.
Odnosi się to jak najbardziej do sposobów rozgrywania pojedynczego koloru. Oprócz sposobów, są jednak jeszcze sposobiki, którymi posiłkują się rutynowani gracze. Te sposobiki bazują na znajomości stereotypowych zachowań i nawyków obrońców uwarunkowanych prostym faktem, że nie widzą oni, co rozgrywający ma w ręce. Stosowanie sposobików wymaga jedynie odrobiny staranności, która od czasu do czasu zostaje wynagrodzona lewą z niczego, czyli tzw. cichym sztychem.
Zacznijmy od sytuacji banalnych:
a)

 
10 x x x

 
?

?

 
D W x x

 

Wiadomo, że trzeba zagrać blotką z dziadka do damy w ręce - na szansę, że W z A-x-x przepuści. Jeśli utrzymamy się damą, gramy blotkę z ręki - na szansę, że W nie lubi zostawać z gołym asem.
b)

 
W 9 x x

 
?

?

 
D 10 x x

 

Tym razem trzeba zacząć z ręki blotką do waleta, a jeśli weźmie lewę (W puścił z K-x, a E z A-x-x), grać blotkę ze stołu.
c)  
 

 
W x x x

 
?

?

 
K x x x

 

Zagraliśmy blotkę ze stołu do króla i wzięliśmy lewę. Cieszymy się i z tej radości gramy z ręki blotkę do waleta. Niestarannie... Należy przejść do stołu i ponownie zagrać blotkę spod waleta. Co jakiś czas E (jeśli miał na początku A-10-x) wbije się asem.
Odwrotnością tego przykładu jest rozgrywanie koloru atutowego:


 
W x x x

 
?

?

 
K D x x

 

Gramy blotkę do mariasza i - jeśli bierzemy lewę - przechodzimy do stołu, by znów zagrać blotkę. Mamy szansę odatutować bez trzykrotnego połączenia atutów.

Teraz przykłady nieco bardziej wyrafinowane:

d) Wiadomo, że kolor rozłożony A-D-x-x-x --- x-x-x rozgrywa się w ten sposób, że po uprzednim zgraniu asa - gra się blotką do damy i próbuje zgadnąć, z której strony jest król. Wiadomo też, że jeśli A-D-x-x-x leży w dziadku, to lepiej zagrać w pierwszym okrążeniu tego koloru blotką z dziadka do zakrytej ręki na szansę, że ten z prawej albo wskoczy królem, albo wprawdzie prawidłowo przepuści, ale zdradzi się wahnięciem.
Ci z prawej też o tym wiedzą, więc jeśli gramy z dziadka blotkę spod A-D-x-x, zawsze przepuszczają, nawet z drugim królem.
Konsekwencją tego jest, że mając:


 
A D x x x

 
?

?

 
W x x

 

mamy alternatywę o zbliżonych szansach. Można zagrać na szansę drugiego króla u W (zwykły impas), ale można zagrać na szansę drugiego króla u E (blotką z dziadka). Czym się kierować? Przestankami z licytacji, dotychczasowym przebiegiem rozdania, względami taktycznymi - nikt nie powiedział, że brydż to gra prosta. Za to, jak się trafi, efekty bywają zdumiewające. Kiedyś w meczu jeden figlarz upolował tak K-10 za impasem, gdy spod A-D-8-x-x zagrał do W-9-x w ręce, a na drugim stole poważny człowiek zagrał na podwójny impas...

e) Mając:

 
A 8 x x

 
?

?

 
K D 7 x

 

tylko pozornie kolejność zagrań jest obojętna. Należy grać blotkę ze stołu. Naszą szansą jest, że na E siedzi wyborny technik i dzierży W-9-x-x. Jeśli założy, że mamy w ręce K-D-10-x, to wstawi dziewiątkę, aby nas skłonić do szukania czwartego waleta u W. Dziewiątkę bijemy i - jeśli od W spadnie dziesiątka - nasza staranność została nagrodzona.

f)  

 
W 9 x

 
?

?

 
A x x x x

 

Przy tak rozłożonym kolorze normalną szansą na oddanie jednej lewy i wzięcie czterech jest mariasz sec na dowolnej ręce lub druga figura z dziesiątką u W, przy czym trzeba zgadnąć, na co zagrać: asem - licząc na mariasza sec, lub blotką do waleta, licząc na drugą figurę z dziesiątką u W.
Jest jeszcze jeden sposób, gdy W-9-x leży w stole (N), a na E siedzi znany już nam wyborny technik i ma drugą figurę z dziesiątką. Gramy blotką ze stołu, a E prawie na pewno wskoczy figurą, zakładając, że mamy w ręce odpowiednio A-D-x-x-x lub A-K-x-x-x. W takim przypadku dołożenie dziesiątki byłoby poddaniem się, zaś wskoczenie figurą daje szansę obrony lewy, jeśli rozgrywający założy, że była to figura singlowa i w drugim okrążeniu zaimpasuje dziewiątką. My jednak zagraliśmy do pustego asa, więc teraz wystarczy zgadnąć, czy E miał mariasza sec, czy figurę z dziesiątką...
Tego rodzaju niestereotypowe zagrania mają sens zwłaszcza w określonych sytuacjach. W turnieju, gdy gwałtownie potrzebujemy maksa. W meczu, gdy musimy odrabiać straty. Warto też zaryzykować na początku meczu lub fiksa, gdy toczy się walka o przewagę psychiczną na stole.


wykonanie: Strony internetowe gdańsk - Netidea.pl