Autor:
Władysław IzdebskiProblem 3 ***
Mecz, obie po, rozd. E.
|
♠ |
8 7
|
♥ |
D W 7
|
♦ |
A W 9 7 2
|
♣ |
8 6 3
|
|
|
♠ |
W 9 6 3 2
|
♥ |
10 6
|
♦ |
8 5 3
|
♣ |
K 5 4
|
|
|
♠ |
A K 5
|
♥ |
9 8 5 2
|
♦ |
K 4
|
♣ |
D 10 9 7
|
|
|
♠ |
D 10 4
|
♥ |
A K 4 3
|
♦ |
D 10 6
|
♣ |
A W 2
|
|
|
West |
North |
East |
South |
|
|
1 ♣
|
1 BA
|
pas |
3 BA
|
pas |
pas |
pas |
|
|
|
W zawistował trójką pik do króla i as pik (dwójka od W). W trzeciej lewie został zagrany kolejny pik i kontrakt został wygrany.
Który z obrońców zawinił?
Wasze wypowiedzi:
Jerzy Lubowicz: Przykład gry rutynowej - kontrakt, który jest po optymalnych wistach jest bez dwóch, wypuszczony - i to jak sądzę - z nadróbką. Cała wina jest oczywiście po stronie E, który grał automatycznie, bez najmniejszej analizy rozdania. Mając stopera w karach, E nie powinien w drugiej lewie ściągać ♠A (partner przecież mógł zawistować spod czwartego waleta i grając w piki wypuścimy kontrakt), tylko wyjść ♣10. Jeśli okaże się, że S ma w treflach A i K, wtedy po dojściu ♦K ściągamy ♠A i gramy blotkę pik na szansę, że W ma w pikach czwartą lub piątą damę lub - jeśli ma tylko ♠W - że ma z boku ♥K. Ale nawet jeszcze po ściągnięciu w lewie drugiej asa pik kontrakt był do obłożenia, pod warunkiem zagrania w lewie trzeciej ♣10. Tylko, gdy E dowiedział się ze zrzutki partnera, że ma on 5 pików, wymyślenie zagrania w trefle było już nieco trudniejsze. Narzucające się rutynowo zagranie po raz trzeci w piki przesłania możliwość dojrzenia potencjalnych zagrożeń wypuszczenia i alternatywnych szans obłożenia kontraktu. Faktem jest, że obłożenie kontraktu wymaga bardzo szczegółowej analizy, którą z różnych obiektywnych i subiektywnych przyczyn, czasami trudno dokonać w trakcie gry meczowej czy turniejowej, o ile wcześniej nie zapali się światło z napisem "Uwaga!! problem!". Dlatego - jak sądzę - kontrakt ten byłby "masowo" wypuszczany także w trakcie gry turniejowej, gdzie w końcu grywa sporo dobrej klasy brydżystów.
Serdecznie pozdrawiam i z niecierpliwością oczekuję kolejnych problemów
Paweł Serwatowski: Z wielką przyjemnością zapoznałem się z kolejnym, bardzo ciekawym zadaniem. Wg mnie zawodnik E nie zastanowił się, jak zamierza obłożyć kontrakt. Jeżeli partner ma damę pik, to nie ma się gdzie spieszyć z odgrywaniem pików, można to zrobić po dojściu karem. Dlatego też, po wzięciu lewy na pika, E powinien zagrać w ♣10, a po dojściu królem karo ściągnąć drugiego pika i odczekać (de)marki w pikach.
Obrońca W też nie jest bez winy, do drugiej lewy pikowej powinien dołożyć waleta pik, aby przekazać partnerowi informację o braku damy.
Czyli W zagrał też bez zastanowienia...
Podział winy: E - 60% W - 40%
Jarosław Wojnowski: Zawinił gracz E; widząc rozkład kart wiemy (W.I. - przy stoliku nie widzimy wszystkich kart), że obrońcy mają dwie lewy w pikach, pewną lewę w karach i w treflach. Przy próbie wyrobienia pików rozgrywający najpierw weźmie swoje 9 lew; obrońca E po wzięciu lewy pikowej powinien podjąć próbę wyrobienia dodatkowej lewy w treflach (odwrót ♣10); uważam że to jest droga do sukcesu.
Łukasz Gębalski: Tym razem całą winę przypisuję (W). Do asa pik powinien zrzucić waleta. Przekazałby w ten sposób 3 ważne informacje:
a) nie mam damy pik,
b) stać mnie na zrzucenie waleta (nie jest on kartą grającą), czyli piki będą wyrobione, jeśli wytrącimy damę;
c) nie mam szybkiego dojścia do pików (jeśli W dysponowałby szybkim dojściem powinien zrzucić klasyczną markę, aby szybko wyrobić kolor i czekać na swoją kolej). Posiadając te informacje E miałby bardzo duże szanse na znalezienie kładącego odwrotu w trefla. E rozgrzeszam całkowicie. Dajmy W asa kier zamiast króla trefl i zagranie w trefla w trzeciej lewie wypuści kontrakt.
Wojciech Majchrowski : Moim zdaniem w 100% zawinił W, który mógł naprowadzić partnera na właściwy trop. Przed dołożeniem do asa wiedział, że partner ma jeszcze pika na kontynuację (inaczej zagrałby piki w kolejności A-K sygnalizując figury sec i prosząc o lawinthala). Dołożenie ♠2 oznacza posiadanie piątej figury i chęć kontynuacji koloru (więc E musiał zagrać w piki, bo być może ściągamy 5 pików). Dołożenie ♠6 byłoby mało czytelne, może oznaczać kolor W-9-6-3 do którego jest dojście (np. ♥A). Pozostają dwie karty do zrzutki; ♠9 (nie może być z konfiguracji D-W-9-3, bo wówczas dokładamy damę) - oznacza wartość treflową lub ♠W - wartość kierową. Teraz E będzie wiedział, jak należy postąpić - w tym konkretnym rozdaniu odwróci w trefle, a gdyby W zasygnalizował kiery (zmiana ♣K na ♥A lub nawet ♥K - wtedy rozgrywający musi trafić co impasować) kontynuowałby kolor pikowy.
Wojciech Bernaciak: Problem "miły" memu sercu. Dotyczy niewytłumaczalnego lenistwa umysłowego przy brydżowym stole. Zadziwiające zjawisko.Człowiek funkcjonuje normalnie przez cały Boży dzionek, aż tu raptem siada przy stoliku przykrytym zielonym suknem i .... przestaje myśleć. W tym rozdaniu brydżowa apatia dosięgnęła kolegę na W. Gdyby zmusił się do wykonania prostych rachunków uwzględniając fakt, że w talii jest 40 PC, a także wytężył pamięć i przypomniał sobie licytację wówczas łatwo doszedłby do wniosku,że kłaść można li tylko przez kolor treflowy. Partner o tym nie wie, bo i skąd, więc aby wybić mu z głowy kontynuację pików należy do ♠A dołożyć .... WALETA !!! Ta zrzutka woła. Nie tędy droga kolego, szukaj innej!!! Dalej to już czysta technika.
Uwaga: E nie musi mieć zacinki karowej.Wystarczy,że ma trefle A-W-10-x . Żegnam brydżowym zawołaniem Rzymskich legionistów - HOWGH !!!
Krzysztof MAREK: Gdyby W wyciepnął w drugiej lewie pikowej waleta (partnerze stop!! - wymyśl coś, bo przez piki ich nie przewrócimy), to może E zastanowiłby się przez chwilkę nad rozdaniem? A to już połowa sukcesu.
Więc E by pomyślał: Co z tego że wezmę lewę karową królem, jak do pików może nie być dojścia! Z policzenia punktów wynika, że mój partner ma maksimum 4 PC. Gdyby miał asa kier lub trefl (pewne dojście), to starałby się chyba je pokazać, jakoś manewrując pikowymi zrzutkami, z pewnością nie przerywając tak drastycznie miłego oku wyrabiania koloru pikowego. Więc brak mu dojścia do pików!!!! Szczęśliwie w ostatniej chwili się obudził. Summa summarum pozostaje mi wist w jedyny kolor w który można wziąć dwie lewy - czyli w trefle.
Co kończy dzieło.
Marek Dulczewski: Co wiem:
1) Ręka W = 40 – ((8 PC dziadek)+ (12 PC ręka E )+ (18-16 PC ręka S)) = od 2 do 4 PC
2) Konfiguracja wistu - D-9-6-3-2 lub W-9-6-3-2 - partner ma piątą damę pik lub piątego waleta.
3) Czy ma damę pik? –- z damą do asa rzuciłby markę, czyli nie zdejmujemy pięciu pików.
4) Jeżeli nie bierzemy pięciu pików, to co może wziąć obrona. Pewne lewy obrony - dwa piki, król karo i ?
Zagranie okrążające - wist ♣10 - jeżeli partner ma ♣K - weźmiemy 3 lewy treflowe. Jeżeli partner ma coś innego niż ♣K - gry nie da się położyć.
Krzysztof Gawor: Jedno jest pewne - gracz E jest bez winy. Przecież partner (W) powiedział wyraźnie - "Kładziemy to przez piki". Nie zagranie trzeci raz w pika było by dowodem całkowitego braku zaufania do partnera.
Więc jeśli mamy kogoś winić - to W.
Co W już wie: S ma 15-16(17), a partner (11)12-13 PC. Żeby kontynuacja pikiem była dobra, rozgrywający musi nie mieć dziewięciu lew przed tym, nim W dojdzie królem trefl. Czyli partner musiałby trzymać i kiery i kara. A to jest niemożliwe (nie mieści się). W przeciwnym wypadku rozgrywający ma 9 lew: pikową, treflową, 3 kierowe (chyba, że partner ma K-10-x) i 4 karowe. W zasadzie wynika z tego, że W powinien wymusić zmianę ataku (na trefle). Jest on dobry gdy partner ma A-10-9-x lub D-10-9-x w treflach. Jedyny układ przy którym kontynuacja pików jest dobra to ręka partnera:
♠ A K x ♥ K 10 x (x) ♦ K x (x) ♣ x (x)
Mało prawdopodobna (sporo punktów, S musiałby wejść po partii z 15PC). Ergo - próbuję bronić przez trefle - do ♠A zrzucam wyższego pika - ♠9 (ponieważ wist w karo lub kiera na pewno jest zły, więc partner będzie wiedział, że to nie lawinthal tylko sygnał "nie idź w pika" - i ruszy trefle).
Wina W - ale problem z jego punktu widzenia nie jest prosty (przy stoliku).
Damian : Wygląda na to, ze znowu się nie popisał W, który po odegraniu przez partnera króla pik zna już ich rozkład (z A-K sec E zagrałby najpierw asa) i w tym momencie powinien dorzucić chyba waleta pik wyjaśniając, że nie ma damy (w każdym razie na pewno nie należy zrzucać dwójki). Teraz (po wyrzuceniu waleta pik) E może mieć pewien problem, co dalej robić, ale powinien wymyślić, że w treflach potrzebuje od partnera tylko króla (zasada minimalnej pomocy) i wykonać zagranie okrążające dziesiątką trefl.
OD TRENERA
Wasze zdania są podzielone z wyraźną przewagą winy po stronie gracza W. Jedno jest pewne, w drugiej lewie pikowej W powinien dołożyć WALETA, który ujawni informację o tym kolorze. Bardzo mi się spodobała wypowiedź Łukasza Gębalskiego, że W NIE powinien dokładać waleta pik, gdyby miał bokiem szybkie dojście np. w postaci asa kier. Wtedy należy nie robić nic, co by sprowokowało partnera do zmiany ataku - a więc należałoby dołożyć ♠2 oczekując kontynuacji pikowej. Dopiero w trzeciej lewie pikowej W dołoży waleta, wskazując dojście kierowe. Zilustrujmy to konkretnym przykładem:
|
♠ |
8 7
|
♥ |
D W 7
|
♦ |
A W 9 7 2
|
♣ |
8 6 3
|
|
|
♠ |
W 9 6 3 2
|
♥ |
A 6
|
♦ |
8 5 3
|
♣ |
5 4 2
|
|
|
♠ |
A K 5
|
♥ |
9 8 5 2
|
♦ |
K 4
|
♣ |
D 10 9 7
|
|
|
♠ |
D 10 4
|
♥ |
K 10 4 3
|
♦ |
D 10 6
|
♣ |
A K W
|
|
|
Przy takim rozkładzie kart, jeśli E zmieni atak na treflowy, kontrakt zostanie wypuszczony. Rozgrywający najpierw weźmie się za kiery i W zostanie pozbawiony dojścia do pików.
Alfabet sygnałów nie służy przekazywaniu informacji: mam - nie mam figury,
lecz: kontynuuj atak - zmień atak.
W autentycznym rozdaniu:
|
♠ |
8 7
|
♥ |
D W 7
|
♦ |
A W 9 7 2
|
♣ |
8 6 3
|
|
|
♠ |
W 9 6 3 2
|
♥ |
10 6
|
♦ |
8 5 3
|
♣ |
K 5 4
|
|
|
♠ |
A K 5
|
♥ |
9 8 5 2
|
♦ |
K 4
|
♣ |
D 10 9 7
|
|
|
♠ |
D 10 4
|
♥ |
A K 4 3
|
♦ |
D 10 6
|
♣ |
A W 2
|
|
|
W po przeliczeniu miltonów wie, że bez lew treflowych tego kontraktu nie da się obłożyć i dlatego do asa pik powinien dołożyć WALETA. To alarmująca zrzutka ujawniająca ♠D u rozgrywającego, powinna zmusić E do zastanowienia się nad dalszą linią obrony. Znalezienie jej jest już zwykłą formalnością.