Autor:
Władysław IzdebskiArtykuł z m-ka BRYDŻ 2/1987
AGRESOR
W meczu, w założeniach: my przed oni po partii, otrzymałem kartę:
Ręka S: |
♠ |
W 9 8 6 5
|
♥ |
5 |
♦ |
K 10 9 5
|
♣ |
D 7 6
|
|
Wprawdzie nie miaÅ‚em dużo, ale... jaki ukÅ‚ad. Toteż ochoczo otworzyÅ‚em 2♦ - Wilkosz nieregularny.
West |
North |
East |
South |
|
|
|
2 ♦ |
pas |
pas |
ktr.
|
? |
Znowu otrzymaÅ‚em prawo gÅ‚osu. Jak zwykle, chciaÅ‚em je należycie wykorzystać. Moje otwarcie (2♦), jak wiecie, nie informowaÅ‚o o longerze karowym, przeciwnie - mogÅ‚em mieć nawet renons w tym kolorze. Partner, mimo tego, uznaÅ‚ kontrakt karowy za wÅ‚aÅ›ciwy. PoczuÅ‚em siÄ™ lwem, skoczyÅ‚em na 4♦ bÄ™dÄ…c w peÅ‚ni przekonany, że tak znakomity fit w domniemanym kolorze partnera musi zapewnić sukces. A jednak... W skontrowaÅ‚ i o dziwo wszyscy siÄ™ z nim zgodzili.
Po wiÅ›cie królem kier ukazaÅ‚ siÄ™ szpetny dziad, a moje resztki kiedyÅ› bardzo okazaÅ‚ych wÅ‚osów, uniosÅ‚y siÄ™ do góry. ZresztÄ…, popatrzcie na caÅ‚e rozdanie:
|
♠ |
4 |
♥ |
D W 10 8 7 4
|
♦ |
4 3
|
♣ |
W 9 5 4
|
|
|
♠ |
10 7 3 2
|
♥ |
A K 9 3
|
♦ |
D 7 6
|
♣ |
K 8
|
|
|
♠ |
A K D
|
♥ |
6 2
|
♦ |
A W 8 2
|
♣ |
A 10 3 2
|
|
|
♠ |
W 9 8 6 5
|
♥ |
5 |
♦ |
K 10 9 5
|
♣ |
D 7 6
|
|
|
Wyglądało na to, że to przeciwnicy wezmą 10 lew, a ja z trudem uzbieram książeczkę.
W, zgodnie z oczekiwaniem, wbiÅ‚ pierwszy gwóźdź do mojej trumny wistujÄ…c w drugiej lewie blotkÄ… karo do asa swego partnera. CzoÅ‚o E okryÅ‚ frasunek, a wynikiem tegoż byÅ‚a napaść blotkÄ… kier. PozbyÅ‚em siÄ™ pika, oddajÄ…c gÅ‚os obroÅ„cy z lewej. Z pewnÄ… - wprawdzie niewielkÄ… - nadziejÄ… oczekiwaÅ‚em na dalsze poczynania wistantów. W natarÅ‚ na mnie królem trefl i kontynuowaÅ‚ blotkÄ… do asa partnera. Ja - z nieco wiÄ™kszÄ… nadziejÄ… - pozbyÅ‚em siÄ™ damy, otwierajÄ…c w ten sposób wrota do urodziwego dziadka. Ten z prawej opamiÄ™taÅ‚ siÄ™ i powróciÅ‚ do wczeÅ›niej podjÄ™tej akcji Å‚Ä…czenia atutów. DwójkÄ™ karo zabiÅ‚em dziesiÄ…tkÄ…, lecz lewÄ™ wzięła dama.
W myÅ›laÅ‚ dÅ‚ugo, nawet bardzo dÅ‚ugo, powiem wiÄ™cej... za dÅ‚ugo. - ZmÄ™czony, wykonaÅ‚ seppuku oddajÄ…c samobójczy cios szóstkÄ… karo. ZmarÅ‚ wkrótce, bowiem wszystkie pozostaÅ‚e lewy staÅ‚y siÄ™ moim Å‚upem. Zamiast okazaÅ‚ych -1300, w kontrolce pojawiÅ‚o siÄ™ skromne -500. A na drugim stole... +600, za wygrane 3 BA.
Wywalczone +3 impy przeważyÅ‚y szalÄ™ naszego zwyciÄ™stwa. AwansowaliÅ›my do finaÅ‚ów Mistrzostw Polski Teamów `86.
Zawsze powtarzam: Ofensywna gra, poparta - w tym przypadku mojÄ… - nienagannÄ… technikÄ…, jest podstawÄ… sukcesu!
PS.
Bohaterem tego rozdania był Krystian Rudo.