Szkoła brydża - Władysław Izdebski

<< Powrót do listy problemów

Problem nadesłany przez Tomek Rembiasz

Panie Władysławie,

Przesyłam rozdanie z BBO licytowane SAYCem. Grałem z w miarę stałą partnerką (Amerykanką).

Czy można czasem skłamać w licytacji?

♠	A K D 2
♥	8 6 5
♦	A K W 3 2
♣	K

♠	8 7 5 3
♥	D
♦	9 6
♣	D W 9 8 7 3

♠	9
♥	10 9 7 4 3 2
♦	D 2
♣	A 5 4 2

♠	W 10 6 4
♥	A K W
♦	10 8 7 4
♣	10 6

West	North	East	South
	1 ♦	pas	1 ♠
pas	2 ♥	pas	3 ♦
pas	4 ♣	pas	4 ♥
pas	6 ♠	pas...

N S
1♦ 1♠
?

Tu pojawia się największy problem. Co teraz? 4♠ - wykluczone z tak silną kartą. 4♣ - na splintera też jestem za mocny, a poza tym nie mam kierów, no i z pikami W10xx wiadomo, że partnerka na nic ochoty mieć nie będzie. 4 BA - prymitywnie. Jedynym słusznym rebidem wydawało mi się 2♥. Sprzedałem kartę rewersową i czekałem co mi dalej powie partnerka. Z tym, że 2♥ wydaje mi się o tyle niedobre, że źle opisuje moją kartę; nie mam nic w kierach, nie powiedziałem jeszcze nic o pikach (ale na to jest czas). Po 3♦ od partnerki zacząłem cue-bidowanie. Początkowo będzie myśleć, że gramy w kara, ale to nie problem, bo ja chce się od niej czegoś dowiedzieć, a nie ona ode mnie. 4♥ - na 100% as, ta partnerka nie lubi cue-bidować króli, nie wiem czemu, no ale różnie ludzie grają. Teraz sytuacja dość jasna, gdzieś te 6-7 oczek musi mieć, więc szanse na szlemika spore (na moje kara można będzie coś wyrzucić). Więc zapowiedziałem 6♠, które chyba było najlepszym kontraktem.
Szlemik został przegrany i rozegrany trochę dziwnie, ale to z winy W, która po zagraniu ♦10 zaczęła specjalnie myśleć (a może zaciął jej się komputerowy klawisz :) )..., ale to już mało ważne.
Uważam, że szlemika i tak grać należało.
Proszę o komentarz do licytacji, zwłaszcza rebidu 2♥.

Pozdrawiam - Tomek Rembiasz

Rozwiązanie problemu:

Tomku,
Oczywiście wszelkie drobne kłamstewka w licytacji są dopuszczalne, wręcz zdarzają sie na porządku dziennym. Język licytacji jest bardzo skromny, wiec siłą rzeczy precyzyjny opis naszej ręki nie zawsze jest możliwy. Celem licytacji jest osiągnięcie optymalnego kontraktu, a nie sposób jakim podążamy do tego celu.

♠	A K D 2
♥	8 6 5
♦	A K W 3 2
♣	K

♠	W 10 6 4
♥	A K W
♦	10 8 7 4
♣	10 6

North	South
1 ♦	1 ♠
?

W zaawansowanej (profesjonalnej) licytacji naturalnej N ma dwa sposoby sprzedania krótkości:
1) Splinter - przesadza końcówkę i lekko inwituje szlemika,
2) Sekwencja opisowa, w oderwaniu od konkretnego rozdania, np. taka:

North	South
1 ♦	1 ♠
2 ♥	2 BA
4 ♠

która wskazuje na kartę ekstremalną, np. taką:

Ręka N:

♠	A K D 2
♥	D 8 6
♦	A K D 4 3
♣	7

Tak więc, sekwencja opisowa jest silniejsza od splintera. Oczywiście, wszystkie te ustalenia mają zastosowanie w brydżu profesjonalnym, a nie w Internetowej grze z przypadkowym partnerem.
Popatrzmy na autentyczną kartę N:

Ręka N:

♠	A K D 2
♥	8 6 5
♦	A K W 3 2
♣	K

Gdyby ♣K przenieść do kierów, kartę tę można by zakwalifikować do maksymalnej i zastosować sekwencję opisową. Singlowego króla, jeśli mamy go uwzględnić w bilansie, powinniśmy odlicytować raczej jako układ 4252.

Jak w SAYCu licytujemy układ BA?
Z typowym układem BA (4-4-3-2) licytujemy:
N          S
1 ♦        1♠
?

2BA    = bez 4 pików, 18-19 PC, nie forsuje;
4 ♠   = jw. z czterema pikami,

A co z układem 4252?
Bazowa wersja SAYCa nic na ten temat nie mówi. System pozostawia duży obszar do improwizacji. Widać autorzy SAYCa wyszli z założenia, że gra w Internecie, często z zupełnie przypadkowym partnerem, jest tylko swego rodzaju intelektualną przygodą, niekiedy pełną niespodzianek.
Ze stałym partnerem możemy sie umówić, iż taki układ licytujemy:
N          S
1 ♦        1♠
4♦ = 4252 z wyraźną nadwyżką, tj ok. 20 PC (z mniejszą siłą - 4♠, tak jak z układem 4-4).

Przy powyższym ustaleniu, skłaniałbym się z naszą ręką:

Ręka N:

♠	A K D 2
♥	8 6 5
♦	A K W 3 2
♣	K

na odzywkę 4♦.

Refleksja ogólna
Grając w Internecie nie może być mowy o bardzo dobrej licytacji, wystarczy, że porozmawiamy o licytacji poprawnej. Licytujmy zrozumiale dla partnera, przyjmując, że ma on wiedzę ledwie bazową. W przypadkach decyzyjnych, kierujmy się statystyką, nie szukajmy u partnera kart wymarzonych, gdyż spełnione marzenia są niezwykle rzadkim zjawiskiem.

Władysław Izdebski

PS.
Pewien pomysł
1. Może warto założyć na www.szkolabrydza.pl klub "Poznajmy się". W galerii klubu znajdowałyby się Wasze zdjęcia, notki osobowo-brydżowe, e-maile. Korzystając z tej klubowej bazy moglibyście umawiać się na gry w Internecie. Na pewno byłby to lepszy brydż, niż z zupełnie przypadkowym partnerem z Sieci. Poza tym moglibyście swą grę konsultować ze mną - trenerem.
2. Może kiedyś, w ramach Klubu, moglibyśmy nawet stworzyć zaawansowany system licytacji naturalnej, omawiać co trudniejsze rozdania. To dopiero byłaby prawdziwa Profesjonalna Szkoła Brydża.