Szkoła brydża - Władysław Izdebski

<< Powrót do listy problemów

Problem nadesłany przez Marcin Bartoszewski

Panie Władku,

W poniższym rozdaniu obłożyliśmy przeciwnikom 2♠ z kontrą raptem bez jednej, mając samemu do wygrania bezproblemowe końcówki w trefle i bez atu.
Maksy, obie po.

♠	A
♥	A 10 x x
♦	A x x x
♣	K x x x

♠	K 10 9 x x x
♥	K W x x
♦	W x
♣	x

♠	x x
♥	D x x
♦	K 10 x x x
♣	x x x

♠	D W 8 7
♥	x x
♦	D x
♣	A D W 10 x

West	North	East	South
		pas	2 ♣
2 ♠	ktr.	pas	pas
pas

1) Czy N powinien dać kontrę negatywną mając tak dobry fit treflowy i krótkość pik (partner prawdopodobnie ma cztery piki i kontrę może ukarnić)?
2) Czy S powinien ukarnić kontrę partnera mając niezbyt silne piki pod ręką i słabe wartości defensywne?
Pozdrawiam - Marcin.

Rozwiązanie problemu:

Marcinie,

Kapitanem pary jest N, to on prowadzi licytację. Zgadzam się, że z tak dużym fitem, z singlem i ręką dającą co najmniej bilans na końcówkę (z szansami na szlemika) mógł po prostu zalicytować 3♠. Także S nie jest bez winy - ukarnienie wywoławczej kontry partnera powinno być czymś wyjątkowym, a więc wymaga wyjątkowo silnej opozycji w pikach. Oczywiście powinniśmy uwzględniać założenia rozdania, gdy oni są przed partią, a my po - nie ukarniajmy niemal nigdy. Proszę zauważyć, że mimo wyraźnej przewagi siły 2♠ obłożyliście tylko bez jednej. Równie ważne jest, czy gramy w turnieju, czy w meczu. Dlatego trzeba też zrozumieć też partnera.
Jest tu jednak pewne niebezpieczeństwo, które niesie odzywka 3♠ (N) - jest nią zgubienie kierów. Przecież S z zatrzymaniem w pikach i czterema kierami także zgłosi 3BA. Czyli modelowo 3♠ powinno wykluczać 4 kiery, a więc wskazywać fit treflowy, pytać o zatrzymanie pikowe.
Właśnie przeglądałem jedno z czasopism zachodnich i napotkałem na rozdanie nawiązujace do naszego tematu.

♠	A D W 7
♥	7 5
♦	9 7 6 5
♣	K D 3

♠	4 3
♥	A W 9 6
♦	A 10
♣	W 10 7 5 2

♠	K 10 8 6 5 2
♥	4 3 2
♦	K D 3
♣	9

♠	9
♥	K D 10 8
♦	W 8 4 2
♣	A 8 6 4

West	North	East	South
	1 ♣	2 ♠	ktr.
pas	pas	pas

WE zapisali +670. Czyja wina? Eksperci orzekli w 80% winę N, a 20% zrzucili na pecha.
Cóż, w licytacji nie da się wszystkiego wymierzyć co do milimetra, nawet co do centymetra, tak więc nietrafność naszych decyzji zdarzać się będzie do końca świata. Chodzi tylko o to, by było ich jak najmniej.
Władysław Izdebski